1.8 D nie odpala.

[Antares]

Proszę o wyrozumiałość, wiem, ze ten temat jest wałkowany ciągle.
Na początek trochę tła historycznego. Essi mojego brata zamarł na podwórku, do mechanika dotarł na holu. Pooglądali, postał przez noc w garażu, odpalił im bez problemu, rozkładają ręce bo chodzi. Po powrocie do domu postał noc i znów nie odpala. Jako domorosły mechanik pogrzebałem trochę i mam takie uwagi:
- zalewałem filtr paliwem z dodatkiem środków uszlachetniających i takoż bak (sądziłem że paliwo straciło płynność albo konsystencję)
- akumulator stoi non stop pod prostownikiem więc z kręceniem nie ma problemów
- świece grzeją bez problemów
- uruchamianie z pomocą samostartu nic nie dawało

Odpiąłem przewód od filtra paliwa, zalałem go paliwem i wsadziłem do butelki z ropą, sądziłem że pompa opróżni paliwo dość szybko, ale przynajmniej zaskoczy silnik na chwilę. Tu pojawił się problem, bo mimo długiego kręcenia nic nie ubyło.

Jeśli ktoś ma pomysł co jeszcze może być nie tak to proszę o pomoc. Moim skromnym zdaniem albo pompa padła, albo nie może zaciągnąć bądź pompować paliwa.

[PaBlLoO90]

Napisał Antares Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Proszę o wyrozumiałość, wiem, ze ten temat jest wałkowany ciągle.
Na początek trochę tła historycznego. Essi mojego brata zamarł na podwórku, do mechanika dotarł na holu. Pooglądali, postał przez noc w garażu, odpalił im bez problemu, rozkładają ręce bo chodzi. Po powrocie do domu postał noc i znów nie odpala. Jako domorosły mechanik pogrzebałem trochę i mam takie uwagi:
- zalewałem filtr paliwem z dodatkiem środków uszlachetniających i takoż bak (sądziłem że paliwo straciło płynność albo konsystencję)
- akumulator stoi non stop pod prostownikiem więc z kręceniem nie ma problemów
- świece grzeją bez problemów
- uruchamianie z pomocą samostartu nic nie dawało

Odpiąłem przewód od filtra paliwa, zalałem go paliwem i wsadziłem do butelki z ropą, sądziłem że pompa opróżni paliwo dość szybko, ale przynajmniej zaskoczy silnik na chwilę. Tu pojawił się problem, bo mimo długiego kręcenia nic nie ubyło.

Jeśli ktoś ma pomysł co jeszcze może być nie tak to proszę o pomoc. Moim skromnym zdaniem albo pompa padła, albo nie może zaciągnąć bądź pompować paliwa.

Jeżeli paliwo z butelki nie ubywa , to znaczy że pompa nie podaje paliwa( nie zasysa) Może być poprostu zapowietrzona.
odkręć przewód na jednym z wtrysków i odkręc troche rozrusznikiem jeżeli zacznie łapać to dokręć przewód . Jeżeli jest faktycznie zapowietrzony to powinno wystarczyć , lecz w takim przypadku powinieneś znaleźć ognisko nieszczelności bo problem wróci jak bumerang.

[Antares]

W drugiej rundzie zmagań poszedłem za radą Kolegi i odkręciłem przewód od prawego wtrysku. Silnik nie załapał, a wtrysk był tylko lekko mokry z ropy. Ciśnienie powinno chyba być troszeczkę wyższe? Czy ktoś ma jeszcze jakies rady co można z tym zrobić, prócz oddania drania do mechanika? W tym stanie naprawa przewyższa wartość pojazdu...

a wykrecales elektrozawor "stop" i wtedy probowales odpalic? mozliwe ze sie zawiesil w pozycji zamknietej

[skola]

zobacz jaki efekt jak przytrzymasz ssanie, a dalej idac tą myślą sprawdź czy termostat woskowy działa

[PaBlLoO90]

Napisał Antares Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

W drugiej rundzie zmagań poszedłem za radą Kolegi i odkręciłem przewód od prawego wtrysku. Silnik nie załapał, a wtrysk był tylko lekko mokry z ropy. Ciśnienie powinno chyba być troszeczkę wyższe? Czy ktoś ma jeszcze jakies rady co można z tym zrobić, prócz oddania drania do mechanika? W tym stanie naprawa przewyższa wartość pojazdu...

A zanim przystąpiłeś do odpowietrzania pompy zrobiłeś to samo z filtrem paliwa ??? Ja też nie mogłem odpowietrzyć swojej pompy do czasu aż najpierw nie usunąłem powietrze z filtra .

PS : No chyba że odpowietrzałeś pompe za pomocą ropki z butelki.