[Fusion] Powracająca przypadłość dotycząca przecierania się przewodów paliwowych pod filtrem.

[rrubens]

Witam

Temat powinien być znany użytkownikom Furiatów z silnikiem 1.4 TDCI.

Wiem, pewnie było to wielokrotnie poruszane a mianowicie zapowietrzanie się układu paliwowego niskiego ciśnienia - rozwiązanie jest proste wymiana (do tego momentu się powtarzam).

Teraz mam pytanie czy ktoś odkrył lub też wpadł na pomysł w jaki sposób zapobiec się przed kolejnym przetarciem.

Mnie skończyły się pomysły, podnosiłem filtr paliwa, obsmerfowałem izolacją gdzie może się stykać z filtrem powietrza. To tylko pomaga na chwilę, przewody jak się przecierały tak się przecierają.

Zakładałem używaną wiązkę (dobrze wyprofilowane wszystkie wężyki) jak już w akcie desperacji założyłem nową (akurat pojawiła się w intercarsie) i efekt jest ten sam. Przy używanej wytrzymały jakieś 2 lata przy nowej już widać zniszczenia a mam ją od 2 miesięcy.

Podkreślam zakładałem to profilując przewody nagrzewnicą tak by się dobrze ułożyły, by ściślej wchodziły owijałem izolacją i nic. Mam zamiar jeszcze położyć gumę pod filtr powietrza ale nie wiem czy to będzie dobry pomysł (guma różnie się zachowuje przy zetknięciu z paliwem oraz podwyższoną temperaturą).

[aramis35]

co z tym tematem jest nie tak jest zupelnie jasny
ja u siebie temat rozwazalem wymieniajac wszystkie przewody na latwo dostepne w sklepach motoryzacyjnych problemem byly jednak opaski zaciskowe takie standartowe byly zaduze kupilem mniejsze i temat sie skonczyl wszystko sie ulozylo jak potrzeba . jednym slowem wywalilem fabryczne przewody zostawilem tylko ksztaltki i nowa pomke wstepna a wszystko zlozylem na przewodzch 8mm
pozdrawiam

[rrubens]

Nie tak do końca, one się w takim przypadku przecierają w innych miejscach.

Też tak na początku uczyniłem. Problem pojawia się w miejscu wywinięciu przewodu przy filtrze paliwa. Zobacz czy nie masz tam przetarć.

U mnie problem zaczął się po tym jak wymieniali albo uszczelniacze na wtryskach (też dość popularna przypadłość) lub wymieniali sprzęgło.

Najgorsze jest to, że w ferworze walki zgubiłem mocowania na gruszkę. Poprawnie zamontowana tyrtytka co prawdę daje radę ale.

Tyle razy było to rozbierane u mnie, że już czuć ropę pod maską (któreś złącze przepuszcza paliwo). Zaczynam się poddawać.

[aramis35]

witam
u mnie po 2 latach jest ok jest tam ciasno i kręto ale daja rade sa bardziej gumowe od fabrycznych i lepiej sie poddaja wibracja silnika , gdzies tu na forum chyba dalem zdiecia jak to wszystko wymienilem i dziala do dzisiaj ,a jezeli cos sie przytrafi to latwo taki kawalek wezyka wymienic niewiele kosztuja .
pozdrawiam