Zimny nie odpala, troszke nietypowa usterka :/

[hlmale1]

Czy ktos sie spotkal z takim problemem:

Czasem [co drugi, trzeci dzień] gdy rano odpalam silniczek opisuje wszystko po kolei:

1. rozrusznik kreci, akumulator nowy 75 Ah
2. nic nie przygasa [kontrolki], chodzi normalnie
3. chechła i chechła, po 10-20 sekund krecę i nic, tak 5 razy z rzędu
4. za którymś tam [powiedzmy 6-tym podejściem] zaczyna chodzić jakby jeden cylinder, silnik nieżle lata, czuc w całym aucie
5. dodaje gazu i po 5-20s slysze jakby strzelal popcorn tylko troszke mechanicznie
6. odpala sie dodatkowy gar, jak go tak pogazuje na 2000-3000 to zapalaja sie wszystkie gary i chodzi normalnie
7. puszczam wysokie obroty... idzie, idzie i troszke tak zwalnia i znow wchodzi na wyzsze, nawet jak sie normalnie nagrzeje do polowy skali potrafi nie krecic rowno

.....bylem u mechanika, on sie nie domysla co to moze byc, byly rozne podejrzenia i tak juz wymianilem:
a. przewody wysokiego napiecia
b. czujnik temperatury czynnika chlodzacego
c. filtr paliwa
d. filtr powietrza
e. wyczyscilem i sprawdzilem przeplywomierz powietrza [te dwa oporniczki] i czujnik temperatury [zaraz obok]
f. sprawdzilem nieszczelnosci od filtra powietrza, do rezonatora bezpośrednio nad przepustnicą
g. świece maja 10000 km, motorcraft platinum

wnioski:
a. na gazie, czyli gdy czynnik chlodzacy osiagnie 30stC chodzi jak nowy
b. na benzynie czasem ma niestabilne obroty
c. czasem wlacze benzynke, szczegolnie jak wracam do domku, takze chyba to nie wtryski
d. jak cieply prawie zawsze dobrze odpala, tylko czasem ale to rzadko trzeba drugi raz zachechlac
e. zawor EGR chyba jest ok, bo jak juz wszystko odpali to wskakuje na 1000-1200 i tak trzyma, potem na wolnych obrotach wchodzi na 750-800, ale nie chodzi rowno, jakby czasem nagle zwalnial, zrobie taki wykres jak czuje drgania silnika

________/\_______________~~_______-_______-_______~~_________

gorny pik to zawachanie, a jak dlugo na gorze, tak dlugo ono trwa, najczesciej z 0,3s, 0,5s

f. po zdjeciu fajki ze swiecy iskra wali jak zeus
g. sprawdzilem jak to bylo napisane w jednym poscie odpowietrznik korbowy [rurka gumowa], chyba cala na moje oko, pod rezonatorem na wysokosci ok 10cm ponizej przepustnicy dwie rurki sa wlozone, nie widać zeby ktoras wypadla

-------nie sprawdzilem:
a. pompy paliwa
b. rezystancji jakis dwoch czujnikow od spodu samochodu o ktorych pisza w "sam naprawiam mondeo"

doszedlem juz do wniosku ze jak za ktoryms razem dodam troche gazu [zimowy zabieg] to lepiej odpala, co z tym zrobic?? jutro jade na komputer, ale jak ktos ma jakis pomysl to prosze o podpowiedz, bo w ASO wykosza mnie na grubsza kaske Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum..

[Jakub]

MKI czy MKIII? Istotne

[hlmale1]

Kurcze, przeciez jest w opisie z boczku ze MK1

Bylem juz nawet u elektronika, sprawdzil jakims przyrzadem, nie komputerkiem bo nie mial wtyczki, przejsciowki czy czego tam i stwierdzil ze polaczenia elektryczne i czujniki sa ok.
Sonda lambda podobno dziala prawidlowo, bo na odczycie gazowym wszystko widac...
Koniec jest taki, ze zresetowal komputer, niby mial chodzic ok, ponad 100 zainkasowana, a rano znow nie chce odpalac Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. :fcp6

[ Dodano: 2007-07-14, 08:04 ]
Jeszcze jeden objaw który pojawił się ostatnio - przy kręceniu rozrusznikiem, zaczyna śmierdzieć benzyną.

Wczoraj już zakupiłem cewkę. Przewody wymieniłem kiedyś na JANMOR, sprzedawca ze sklepu z używanymi częściami powiedział, że lepiej jakbym założył stare, bo te nowe to takie ****o... może to to - jak wymienię, to wam powiem czy pomogło

[ Dodano: 2007-07-14, 14:51 ]
Prosze o pomoc

Niestety wymieniłem starą cewkę na inna używana... nie odpala, wszystko jak wczesniej

Chcialem sprawdzic czy przechodzi iskra, no i chyba troszke spierdzielilem bo wsadzilem srubokret w fajke od przewodu i zblizylem do obudowy silnika, a ojciec krecil rozrusznikiem. Troszke pokrecil i jak cos pierdylnelo... troszke dymu w kolo... no i nie pali wogole, kontrolki sie pala, rozrusznik chodzi, ale iskry nie ma [juz teraz sprawdzal mechanik]

Podjechalem do mechanika na Puszkina na Widzewie i mowie mu co zaszlo, cewka - stwierdzil. Pojechalem kupilem nowa cewke i swiece. 350 w plecy... Podlaczylem - nie pali. Koelga mnie ciagnal na holu, chcialem go jeszcze odpalic - nie pali. Na widzewie oprocz zdzierusow na przybyszewskiego kolo elektrocieplowni nikt nie naprawia fordow, no chyba ze gdzies nie dotarlem. Jesli wiecie gdzie moge podjechac z takim problemem - duze dzieki.

[ Dodano: 2007-07-18, 10:33 ]
No to juz wiem co bylo...

Poniewaz w komorze silnika panuje niemala temperetura, wszystkie kabelki zaczynaja sie obierac z izolacji... zwieraly sie przewody od czujnika polozenia wału... kabelek naprawiony w ASO i wszystko dziala..., niestety ci wszyscy mechanicy sa gowno warci i chyba najtaniej jest pojechac do ASO