umowa a zwrot auta

[fokus mury]

Witajcie interesuje mnie czy po kupnie auta z przyczyn technicznych moge auto oddac wlascicielowi i odzyskac pieniazki.Sprawa dotyczy uzuwanego Eskorta

[resonal]

Jak się nie mylę, to w umowie jest punkt, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym auta, więc cieżka sprawa.

[BLADEpl]

Ważne od kogo kupione auto. Jak z komisu lub handlarza to jest szansa na odzyskanie pieniędzy, jak od prywatnej osoby to bardzo nikła.[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[fokus mury]

Ale moze byc wada o ktorej sprzedajacy niewspomnial co wtedy?

[BLADEpl]

Sprzedający mógł sam o niej nie wiedzieć.
"Wyjątek: jeśli usterka wynika ze świadomego zaniedbania sprzedawcy połączonego z oszustwem. Odpowiedzialność za poważne wady: nie występuje, chyba że usterki były maskowane świadomie w celu zmylenia kupującego lub sprzedawca świadomie kłamał. Przyjmuje się, że prywatny sprzedawca nie ma obowiązku wiedzieć, w jakim dokładnie stanie technicznym jest jego samochód."
Zgodnie z art. 557. § 1. kodeksu cywilnego sprzedawca jest zwolniony od odpowiedzialności z tytułu rękojmi, jeżeli kupujący wiedział o wadzie w chwili zawarcia umowy.

[jumper1]

Jak się nie mylę, to w umowie jest punkt, że kupujący zapoznał się ze stanem technicznym auta, więc cieżka sprawa.

ten punkt w przypadku sprzedającego-osoby prywatnej praktycznie wyłacza odpowiedzialność. Sprzedawce nie jest profesionalista i mogł nie wiedziec o usterce, a udowodnienie tego że wiedział a nie powiedział graniczy z cudem.

inaczej jest z komisami. Komis samochodowy musi znac stan auta które sprzedaje. Ale tam z tego co kiedyś czytalem to tam tez jest jakaś dziura w przepisach

[Andrzej]

temat stary, ale ważny więc odświeżam uzupełniając w ciekawe informacje:

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[fordziak4971]

Kolego obowiązuje zasada" widziały gały co brały"
Jak Ci się auto nie podobało przy zakupie trzeba było nie kupować, a nie dopiero po przyjeździe do domu, krytyce że "****o kupiłeś": rodziny, sąsiadów, znajomych , truć sprzedającemu głowę, ze chcesz zwrot kasy. Wszystkim sprzedającym współczuję takich kupujących. Oglądałeś auto, zrobiłeś jazdę próbna, wiec zaakceptowałeś stan pojazdu. Jeśli Ci się nie podoba to go zmień i życzę Ci żebyś po ewentualnej sprzedaży trafił na takiego kupca jakim Ty jesteś....

[Andrzej]

Napisał przemek4971 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jeśli Ci się nie podoba to go zmień i życzę Ci żebyś po ewentualnej sprzedaży trafił na takiego kupca jakim Ty jesteś....

Kolego, masz coś na sumieniu, że się tak tym przejąłeś...

Napisał przemek4971 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jak Ci się auto nie podobało przy zakupie trzeba było nie kupować, a nie dopiero po przyjeździe do domu, krytyce że "****o kupiłeś": rodziny, sąsiadów, znajomych , truć sprzedającemu głowę, ze chcesz zwrot kasy.

Nic jeszcze nie kupiłem, skąd te domniemania?
Trafiłem w necie na ciekawe artykuły w tej materii, a że używałem googla i wyskoczył mi również ten stary temat, to go odświeżyłem, ponieważ uważam że oszustów należy piętnować, zwłaszcza NIEUCZCIWE komisy i NIEUCZCIWYCH handlarzy, a pokrzywdzeni kupujący nie zawsze muszą zostawać z ręką w nocniku, jest jednak jakieś prawo (patrz artykuły z odsyłaczy), które ich poniekąd chroni...
I nie mówię tu o kupujących maruderach, co sami nie wiedzą, co chcą i do tego są podatni na opinie innych, a o kupujących ewidentnie oszukanych przez sprzedjących (jako przykład podam trociny w moście w polonezie, żeby nie wył i sprzedał się w dobrej cenie). Czy uważasz inaczej? Czy uważasz, że jak ktoś został oszukany to w porządku? Tak powinno być? Jesteś handlarzem (nieuczciwym)? Zgaduję, ponieważ takie wnioski nachodzą mnie po przeczytaniu Twego postu... odniosłem wrażenie, że jakoś Cie te artykuły wzburzyły...

Napisał przemek4971

Kolego obowiązuje zasada" widziały gały co brały"

Jak widzisz nie zawsze... jednak jest prawo na wszelki wypadek jakby "gały" nie zobaczyły czegoś "specjalnie ukrytego / odpicowanego"...

[fordziak4971]

wiem to z doświadczenia, przechodziłem to na własnej skórze, tez kopiłem samochód niby bezwypadkowy a powypadkowy jak się później okazało, poszedłem do sądu i przegrałem sprawę chociaż adwokata miałem nie najgorszego, w dodatku musiałem pokryć koszta sądowe, także odradzam wszystkim udawanie się do sądu w przypadku zakupu samochodu od osoby prywatnej