[S-MAX 2006-2015] Jakie felgi i oponki na zimę ?

[kolopeter]

auto mam od poniedzialku. wracalem nim jak zaczal padac snieg(ps. to byla masakra , bo opony byly lyse) . teraz mam zalozone zimowki , ale rozmiarowo z c-maxa. wiec albo szrot , ktory mam zalozony, albo nowki falkena. boje sie jechac 400 kilometrow na 205/55 16" 91h. opony zimowe cyba juz na mnie czekaja, ale felgi beda w poniedzialem , a to juz dla mnie zbyt pozno

[_sobol_]

Sam sobie odpowiedziałeś, skoro podjąłeś decyzję, że jednak musisz jechać S-maxem, m musisz również zdecydować, które opony założyć. Są tacy z nas (do których się zaliczam), którzy na żadnych z nich nie odważyliby się pojechać... I to raczej nie z braku odwagi, a z (conajmniej) prawidłowej ilości wyobraźni. No, chyba, że jedziesz bez pasażerów i masz świetne ubezpieczenie na życie.

[kolopeter]

jade sam. dlatego tez pytam ,czy ktos przeciagnal jesien i pojezdzil troszke w chlodach. drogi sa czarne, opony nowe , bieznik gleboki. temperatura tak kolo 0. jak jechalem na lysych letnich , to w podobnych warunkach i moglem mocno hamowac i nie czulem uslizgu. dopiero na mokrym , zamarzajacym sniegu mialem problem, ale i na zimowych mogl byc taki uslizg

[Yakac]

A jak ci ktoś napisze "tak, nakładaj, ryzykuj" to potem jak coś się stanie to do kogo będziesz miał pretensje? Do kogoś czy do siebie?

[kolopeter]

"dlatego tez pytam ,czy ktos przeciagnal jesien i pojezdzil troszke w chlodach."

nie jade tak dla formalnosci tym autem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[slawek-kali]

Ja poruszam się na [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i są naprawdę super Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[slick]

Napisał kolopeter Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

jade sam. dlatego tez pytam ,czy ktos przeciagnal jesien i pojezdzil troszke w chlodach. drogi sa czarne, opony nowe , bieznik gleboki. temperatura tak kolo 0. jak jechalem na lysych letnich , to w podobnych warunkach i moglem mocno hamowac i nie czulem uslizgu. dopiero na mokrym , zamarzajacym sniegu mialem problem, ale i na zimowych mogl byc taki uslizg

To co z tego, że ryzykujesz na letnich jeżdżąc w zimie. To nie chodzi o hamowanie tylko niszczysz opony. Guma letnia w mrozach traci wartości i niszczysz sobie tylko oponki, które w lecie będą jeszcze gorsze. Opona nawet nie jeżdżona, a przechowywana w złych warunkach może być do kosza. Pozdro!

Bump:

Napisał Kalik Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ja poruszam się na [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] i są naprawdę super Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

No wiadomo, że Michelin to wiodąca marka i należy do grupy najlepszych producetów podobnie jak, Nokian, Pirelli Continental czy Bridgestone. W testach A4 wypadają bardzo dobrze i na hamowanie i na spalanie i w ogóle Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Jak ktoś ma budżet ponad cztery stówki to warto na bank.

[greegi]

Panowie, nie róbcie z igły wideł.
Jest marzec i raczej nie spodziewamy się metrowych opadów śniegu. Opona letnia jest jak najbardziej wartościową oponą i da się na niej jeździć.
Przypomnijcie sobie czasy jak drogach były maluchy i duże fiaty. Przecież wtedy pewnie z 90% kierowców nie miała zimówek. Obecnie w sumie niewiele się nie zmieniło. Ówczesne samochody też osiągały prędkości >100km/h - tylko w trochę dłuższych czasach. A teraźniejsze średnie prędkości przelotowe są duuużo niższe niż kiedyś. Za to na pewno do przodu poszła technologia i jakość opon, zawieszenia, układów kontroli...

Dodatkowo przypominam, że póki co nie ma w PL obowiązku jeżdżenia na zimówkach. Oczywiście mając świadomość co się na na felgach można jechać troszkę bardziej asekuracyjnie i utrzymywać większe odstępy. Kolega mający problem z podróżą, może swój wypad potraktować jako jazdę testową o kropelce Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Czy zawsze trzeba wyprzedzać wszystkich i wszędzie?

Zresztą wszelkie teorie spiskowe jakoby to zimowe warunki niszczyły oponę letnią można wsadzić między bajki. A już na pewno jedna podróż kompletnie nic tu nie zaszkodzi.

[_sobol_]

Napisał greegi Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Przypomnijcie sobie czasy jak drogach były maluchy i duże fiaty. Przecież wtedy pewnie z 90% kierowców nie miała zimówek. Obecnie w sumie niewiele się nie zmieniło.

Oczywiście, jednak zapomniałeś o jednym fakcie - gdy na drogach były praktycznie same maluchy i duże fiaty, to:
a) kierowca poruszający się w zimie potrafił jeździć tylnonapędowym autem o niewielkiej przyczepności, co obecnie nie jest naturalne
b) Twoja droga hamowania wynosiła: droga hamowania s-maxa (czy innego współczesnego auta) na odpowiednim ogumieniu x3. Jakoś nie trzeba się zbytnio wysilać, aby odgadnąć co zdarzyłoby się, gdybyś ze swoim autem przeniósł się 20 lat wstecz i w zimowych warunkach, w normalnym ruchu, wcisnął dość mocno hamulec.

Twoje porównanie z historią, to trochę tak, jak PR dla fotoradarów (brak wzięcia pod uwagę szerszego spektrum aspektów)... "Od czasu, gdy są fotoradary ilość śmiertelnych wypadków znacząco zmalała"... Tyle, że nie dzięki fotoradarom, a niższej średniej przelotowej (o której pisałeś), większej wadze przywiązywanej przez konstruktorów do bezpieczeństwa aut (rozsądne, kontrolowane strefy zgniotu, wzrost średniej ilości poduszek, etc), czy rozwijającej się sieci dróg...

Napisał greegi Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

jakoby to zimowe warunki niszczyły oponę letnią

nie chodzi o niszczenie opon, a o bezpieczeństwo. Co do niszczenia opon, ma to raczej zastosowanie w drugą stronę - gorąca nawierzchnia przy letnich temperaturach zniszczy (zużyje) w krótkim czasie oponę zimową

Ilu ludzi, tyle opinii i decyzji, które każdy podejmuje samodzielnie. Dla jednego jazda przez pół Polski, przy obecnej pogodzie (temp. w okolicach 0st, co chwila opady) na letnich oponach to pikuś, dla drugiego - ryzyko dla niego i innych na drodze.
Dla trzeciego (a znam też takich) kupowanie opon zimowych to bezsens, bo "przecież w góry w zimę nie wyjeżdżam, jeżdżę tylko po mieście, a tutaj zawsze odśnieżają". Czwarty po 3 piwach przewiezie trójkę dzieci bez fotelików, a piąty z żoną w Smarcie będzie wiózł kilkuletnie dziecko w bagażniku z Wawy do Łodzi, bo "musiał pojechać do rodziny" (zapewne po słoiki ;-) (BTW - Bo Słoik to nie pochodzenie, a stan umysłu ;-)

[Yakac]

Sobol podpisuję się pod tym co napisałeś.

I jeszcze raz (już po dłuuuugiej zimie, a właściwie jeszcze w trakcie) rekomenduję opony Nokian WR D3. Zdecydowanie najlepsze zimówki jakie miałem (choć wcale nie najdroższe). Przetestowane ostatnio w naprawdę ekstremalnych warunkach i piwiem króko - rewelacja na takie anomalie jak mamy obecnie.