Dogrzewacz - kompendium wiedzy

[tyger]

Napisał tyger Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wita moja fascynacja tym urządzeniem właśnie się zakończyła. Urządzenie się zblokowało. Skasowanie błędów nie pomogło. Pewnie silnik dmuchawy skończył swój żywioł. JA się poddaje jak nie urok to sraczka. W tamtym roku wydałem dużo kasy na przeróbkę tego dziadostwa na postojowe. Teraz jak bym naprawił silnik dmuchawy bądź go wymienił na nowy to pewno za jakiś czas trzeba będzie świece wymienić i sitko a później pewnie pompkę paliwa, szczotki w pompce cieczy i tak w nieskończoność. Ja się poddaje. To są błędy szczytne vagiem.
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A jednak mnie korci
Błąd 01414 po wykasowaniu już się nie pokazuje się. Ale piec i tak zblokowany. Teraz pojawił się błąd 00668. Po jego wykasowaniu pojawia się na nowo ale to chyba od tego że mam włącznik zima-lato i po jego przestawieniu się pojawia.

[rafalsiem]

Napisał Stefano Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Mozesz mieć problem z szybkoscią wentylatora, dmuchawą lub ta pompka paliwa którą załozyłeś jest rozregulowana i daje za duzą dawkę paliwa. Biały dym z rozgrzanego pieca moze tez być oznaką dostawania sie płynu do paleniska, czyli nieszczelności w piecu. Płynu w zbiorniczku nie ubywa?
Swieca, czy sztyft służą tylko do rozpalania pieca i nic nie maja wspólnego do kopcenia już po rozpaleniu i jego nagrzaniu, są wyłączone. Włącza się ich grzanie również przy gaszeniu piecyka, celem oczyszczenia paleniska przed następnym startem, Może przy gaszeniu i wypalaniu resztek, troszkę dymić i moze o to ci chodzi?
Pozdr.

Płynu nie ubywa. Pompka ma oznaczenie 3,1 kW czyli taka jaka powinna być - tej nie regulowałem, poprzednia miała oznaczenie 5 kW i regulowałem ją na króćcu wylotowym celem uzyskania 5 ml/min - wtedy piecyk i kopcił i się wyłączał. Po założeniu właściwej pompki objawy ustąpiły. Obecnie poza olbrzymim kopceniem (jakby się paliło pod autem) w tłumiku jest spora warstwa czarnej mazi, po zdjęciu tłumika i odpaleniu piecyka z otworu wylotowego poza dymem wylatuje (raczej skrapla się) owa czarna maź. Martwi mnie opornie działający wentylatorek - pamiętam, że wcześniej jak miałem piecyk rozebrany to po ręcznym zakręceniu robił kilka obrotów - obecnie około połowy obrotu. W trakcie pracy wentylatora nie słychać charakterystycznego świstu (jak w odrzutowcu) - już lekkie dotknięcie wentylatorka powoduje jego spowolnienie, tak jakby łożyska go trzymały albo były suche i z braku smarowania jest zbyt duży opór przy ich pracy.
I jeszcze sobie przypomniałem - poprzednio z rury tłumika wylatywał silny strumień powietrza a obecnie tylko dym, nie czuć podmuchu.

[Stefano]

Wymienić wiec trzeba silniczek dmuchawy w piecu, ma być na 7,8 V.

[peters]

Wtrącę swoje 3 grosze,podobne zachowanie pieca (tylko bialy dym,bez duzej predkosci obr.wentylatorka) mialem przy starym lezacym juz na czesci piecu D3WZ( bez sitka).Dalem spokój z jego naprawa gdyz nie wiem ale chyba palnik z tego co jeszcze pamietam jest do wymiany.A ze palnik to droga sprawa to kupilem za grosze drugi piec.
W twojej sytuacji mysle ze najlepiej byloby oddanie pieca na gruntowne sprawdzenie do jakiegos fach-majstra.Aby nie popasc w paranoje z wymiana czesci zamiennych.

[rafalsiem]

Napisał Stefano Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wymienić wiec trzeba silniczek dmuchawy w piecu, ma być na 7,8 V.

Dziś będąc na kanale rozebrałem piecyk, tłumik, sztyft oraz komora spalania były zabrudzone dużą ilością sadzy - wszystko wyczyściłem, obudowa silniczka dmuchawy była zbyt mocno ściśnięta poprzez te metalowe wąsy - trochę je odgiąłem, łożyska nasmarowałem smarem, jest widoczna poprawa w kręceniu wiatraczka, po ręcznym zakręceniu robi teraz kilka obrotów. Po złożeniu i odpaleniu auta piecyk wystartował, trochę pokopcił ale później przestał. Teraz dobrze słychać charakterystyczny świst w trakcie pracy urządzenia i z tłumika czuć podmuch powietrza - bez kopcenia.

Powiedzcie jeszcze, czy piecyk pracuje ciągle grzejąc do temp. ~75 stopni a potem przełącza się na mniejszą moc grzejąc do ~85 stopni, czy też pracuje cyklicznie tzn. startuje, trochę podgrzewa, wyłącza się i znowu startuje, dalej podgrzewa, wyłącza się i tak w kółko. Bo jadąc po mieście na krótkiej trasie tak to właśnie zaobserwowałem. Muszę zobaczyć jak będzie pracował przy dłuższej trasie i jeździe.

[szaranek]

Napisał rafalsiem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Dziś będąc na kanale rozebrałem piecyk, tłumik, sztyft oraz komora spalania były zabrudzone dużą ilością sadzy - wszystko wyczyściłem, obudowa silniczka dmuchawy była zbyt mocno ściśnięta poprzez te metalowe wąsy - trochę je odgiąłem, łożyska nasmarowałem smarem, jest widoczna poprawa w kręceniu wiatraczka, po ręcznym zakręceniu robi teraz kilka obrotów. Po złożeniu i odpaleniu auta piecyk wystartował, trochę pokopcił ale później przestał. Teraz dobrze słychać charakterystyczny świst w trakcie pracy urządzenia i z tłumika czuć podmuch powietrza - bez kopcenia.

Powiedzcie jeszcze, czy piecyk pracuje ciągle grzejąc do temp. ~75 stopni a potem przełącza się na mniejszą moc grzejąc do ~85 stopni, czy też pracuje cyklicznie tzn. startuje, trochę podgrzewa, wyłącza się i znowu startuje, dalej podgrzewa, wyłącza się i tak w kółko. Bo jadąc po mieście na krótkiej trasie tak to właśnie zaobserwowałem. Muszę zobaczyć jak będzie pracował przy dłuższej trasie i jeździe.

Piecyk przy temp. płynu 75 st C, nie wyłącza sie lecz grzeje dalej, jak osiagnie 80 st zwalnia na drugi wolniejszy bieg, a gdy przekroczy temperaturę 85 st, dopiero rozpoczyna proces wygaszania - to mi napisał kiedyś Stefano i tego się trzymam.

[Stefano]

Dokładnie jest tak jak napisał Szaranek, dodam tylko że po wygaszeniu, czyli po przekroczeniu 85 st, piec jesli sie schłodzi ponizej temperatury 75 st, to startuje ponownie.

Ciepełka !

[Gugała]

Dokładnie tak jak w moim piecyku - reanimowanym przez Stefano :-)
Jeszcze raz serdeczne dzięki za skuteczny, szybki serwis i wiele praktycznych rad!

PS.
Oprócz tego, że ciepełko to i cichutko (tłumik już wymieniony:-).

Pozdrawiam z Płocka :-)

[szaranek]

to jeszcze trochę nie w temacie ale ku przestrodze - w sobotę, w biały dzień, w zasadzie po południu, w Warszawie w ruchliwym miejscu wycięto mi katalizator. Zajmuje to złodziejom poniżej minuty - albo 12 woltową piłą typu lisi ogon (jesli mają jak podjechać swoim samochodem bo potrzebuja prąd - szczytem chamstwa byłoby przecież pożyczyć prąd z samochodu okradanego) lub ręczną obrotową obcinaczką do rur (po lekkiej modyfikacji). Podobno plaga. Podobno można się w dość prosty sposób zabezpieczyć - po prostu wzdłuż tłumika przyspawać pręty zbrojeniowe (troszkę czasu zajmie profilowanie). W każdym razie nie weźmie tego obrotowa obcinaczka do rur, lisi ogon 12 v też będzie miał z tym problem, narobi chałasu i będzie trwało za długo - podobno złodzieje odpuszczają.

[Pirs210]

Witam wszystkich forumowiczów i specjalistów. Po kilkudniowych poszukiwaniach na necie i kilku pomysłach na rozwiązanie problemu niedziałającego D5ZF postanowiłem poprosić Was o rade, tzn odpowiedź na moje pytania. Błędy na kompie to: 01413 Metering pump V-54 Short circuit to earth i 65535 U48023 Internal control modul memory: checksum terror.
1) Czy te błędy to sterownik czy pompka paliwa?
2) Warto to naprawiać? Dzwoniłem do gościa i wydaje się być konkretny. [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
3) Wiem, że można zamienić D5ZF na D5WZ – polecacie taki rozwiązanie?
4) Czy do podmiany wystarczy zakup mocowania z Allegro ? [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
5) Gdzie jest pompka dozująca paliwo ? (tą od wody pod szyba znalazłem).
6) Czy oprócz blach mocujących potrzeba coś jeszcze?
Z góry dziękuje za odpowiedzi. Próbuję sam rozwiązać problem, bo dzwoniłem np. do Kolbud k/Gdańska do p. Kujawy i za montaż D5WZ z częściami chce 1100,00 w górę, więc chyba warto samemu się za to zabrać. Pozdrawiam.