Wypadek pani premier

[hak64]

Napisał kacper69 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ubezpieczalnia na 100% nie wypłaciła by odszkodowania gdyby to był cywilny kierowca.

Nie siej proszę herezji. Przekroczenie czasu pracy kierowcy nie zwalnia ubezpieczyciela od przyjęcia odpowiedzialności za powstałą w takiej sytuacji szkodę.

[Golson]

Napisał Rothmans Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Były sygnały czerwono- niebieskie oznaczające kolumnę a co do dziwiekowych to rożnie różni piszą. Ale jakby nawet nie było to świetlne powinien zauważyć - oczywiście dziwiękowe powinny byc w/g prawa.

Ergo "nie ma dźwiękowych - nie ma kolumny". To chyba było by na tyle w kwestii "kolumny".

Bump:

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie siej proszę herezji. Przekroczenie czasu pracy kierowcy nie zwalnia ubezpieczyciela od przyjęcia odpowiedzialności za powstałą w takiej sytuacji szkodę.

Polecał bym WSK lekturę OWU posiadanego ubezpieczenia. Możliwości i pretekstów do odmowy jest pełno.

[kacper69]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie siej proszę herezji. Przekroczenie czasu pracy kierowcy nie zwalnia ubezpieczyciela od przyjęcia odpowiedzialności za powstałą w takiej sytuacji szkodę.

Osobiście znam osobę , która brała udział w wypadku w 14 godzinie pracy , a jeszcze miał do domu ze 2 godziny jazdy.
Tak pracują w Polsce np. przedstawiciele handlowi i różnej maści serwis fabryczny.
Jej auto uderzyło w wyjeżdżający z pola traktor. Opel vectra roczny do kasacji, znajomy miał połamane nogi itp.
Niby prosty przypadek, ale jak ubezpieczalnia zorientowała się że trzeba zapłacić ~100 tys odszkodowania za sam samochód , to zaczęli drążyć, sprawdzać różne pierdoły i doszli do tego , że poszkodowany pracował zbyt długo , co stawia go również w roli współsprawcy wypadku.
Do tego jeszcze PIPa się dołożyła, zrobiła dochodzenie w zakładzie pracy, kto go wysłał na tak długą delegację itp. Oczywiście żaden kierownik do niczego się nie przyznawał.
Skończyło się jeszcze tym, że został dyscyplinarnie zwolniony ( zakład pracy nie miał wyjścia , bo złamał kodeks pracy ) , bo "sam z siebie tak długo pracował" , nikt z przełożonych mu tego nie kazał .

[mario13]

Napisał Rothmans Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

To jak tam było z tymi Węgrami?

Właśnie nijak ale z Orbanem miałeś rację.Nie Węgry i Orban tylko kilku polityków Węgierskich.

[Rothmans]

My też mamy kilku takich polityków jak Węgrzy...a na Węgrzech decyduje Orban i jego Fidesz. @[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
Pisałem, że kolumna musi mieć i świetlne i dziwiekowe sygnały ale to znaczy, że jak po zmroku widzisz sygnały świetlne a nie słyszysz dziwiękowych to walisz w kolumnę? Koleś nie wiedział, że niebieskie i czerwone to kolumna i bęc- słyszalność by tu nic nie dała / tak na logikę. Wiec jest leszczem za kółkiem i tyle. O winie w sensie prawa nie rozstrzygam.

[Golson]

Napisał Rothmans Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Pisałem, że kolumna musi mieć i świetlne i dziwiekowe sygnały ale to znaczy, że jak po zmroku widzisz sygnały świetlne a nie słyszysz dziwiękowych to walisz w kolumnę? Koleś nie wiedział, że niebieskie i czerwone to kolumna i bęc- słyszalność by tu nic nie dała / tak na logikę. Wiec jest leszczem za kółkiem i tyle

Mógłby równie dobrze odpisać Tobie - chłopak widział pierwsze oznakowane, poczekał, nie słyszał sygnałów dźwiękowych, nie nadjechał od razu kolejny samochód więc przy braku sygnałów dźwiękowych uznał, że to jednak nie może być kolumna (w sumie zgodnie z prawem).

Leszczem natomiast okazał się kierowca BOR-y, który wiedząc, że przekracza czas pracy, wiezie jedną z najważniejszych osób w państwie, nie włączając wymaganego oznakowania pojazdu, nie trzymając się pojazdu otwierającego kolumnę... itd.

[MaXyM]

Mam nadzieje ze wystarczy wam sil na podgrzewanie tego tematu do czasu az bedzie ona oficialnie rozwiazana. Bo inaczej sie o wyniku nie dowiem.

[hak64]

Napisał Golson Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Polecał bym WSK lekturę OWU posiadanego ubezpieczenia. Możliwości i pretekstów do odmowy jest pełno.

Ja z kolei polecam zapoznać się z okolicznościami wyłączenia winy (to z kpk), jak również przepisami dotyczącymi możliwości odmowy przyjęcia odpowiedzialności za szkodę przez ubezpieczyciela, w tym dochodzenia roszczeń regresowych. OWU, to ogólne warunki ubezpieczenia i tam z pewnością nie może być nawet wzmianki o ograniczeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela (poza ściśle określonymi, jak brak uprawnień, stan nietrzeźwości, etc). Jeśli już to taki zapis mógłby się znaleźć w warunkach szczególnych i dotyczyć wyłącznie szkód likwidowanych z AC, przy czym i tak byłby to zapis abuzywny (bezprawny) i jako taki - do obalenia przez prawnika.

Napisał kacper69 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

to zaczęli drążyć, sprawdzać różne pierdoły i doszli do tego , że poszkodowany pracował zbyt długo , co stawia go również w roli współsprawcy wypadku.

Kolgo, jak wyżej. Wiem, że ubezpieczyciele "szukają dziury w całym", żeby tylko nie płacić, ale opisana przez Ciebie sytuacja, nie może stanowić podstawy do stwierdzenia współwiny, czy choćby przyczynienia. Z obaleniem tezy o współsprawstwie nie miałby problemów nawet średnio inteligentny szympans, gdyby znał ludzką mowę. W takiej sytuacji potrzebna by była opinia biegłego, który ponad wszelką wątpliwość ustali, że fakt przemęczenia kierowcy miał wpływ na opóźnienie czasu reakcji w tym konkretnym przypadku (nie podobnym, nie hipotetycznym, a właśnie w tym konkretnym) i to opóźnienie reakcji miało bezpośredni wpływ na zaistnienie zdarzenia, jak i jego skutki. Pracuję w odszkodowaniach i znane mi są arcyciekawe przypadki odmowy wypłaty świadczenia przez ubezpieczycieli - mają oni prawo do tzw. ustaleń własnych i bywa, że podważają nawet ustalenia policji, ale nie znaczy to, że należy się z tym godzić i "przyjmować na klatę" ich decyzje.
Jak pewnie zdążyliście już zauważyć, w tym wątku pełno takich ustaleń, które później okazują się fikcją, albo radosną interpretacją istniejących faktów.
Pozdrawiam. Henryk

[Golson]

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

OWU, to ogólne warunki ubezpieczenia i tam z pewnością nie może być nawet wzmianki o ograniczeniu odpowiedzialności ubezpieczyciela

"Od 1 stycznia 2004 r. obowiązkowe ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych reguluje ustawa z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym oraz Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124 poz. 1152 z późn. zm.). Przepisy wyżej wskazywanej ustawy określają szczegółowo :

1) zasady zawierania i wykonywania umów OC komunikacyjnego, obowiązkowego ubezpieczenia OC rolników z tytułu posiadania gospodarstwa rolnego i obowiązkowego ubezpieczenia budynków wchodzących w skład gospodarstwa rolnego od ognia i innych zdarzeń losowych,

2) sposób kontroli spełnienia obowiązku zawarcia umów ubezpieczeń, o których mowa w pkt 1, oraz konsekwencje niespełnienia tego obowiązku (kary za brak ubezpieczenia),

3) podstawowe zasady, jakim powinny odpowiadać inne, niż określone w pkt 1, umowy ubezpieczeń obowiązkowych,

4) zadania i zasady działania Ubezpieczeniowego Funduszu Gwarancyjnego i Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych."

Przeczytaj ustawę, potem jeszcze przywołane w niej rozporządzenia.

[hak64]

Napisał Golson Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Leszczem natomiast okazał się kierowca BOR-y, który wiedząc, że przekracza czas pracy, wiezie jedną z najważniejszych osób w państwie, nie włączając wymaganego oznakowania pojazdu, nie trzymając się pojazdu otwierającego kolumnę... itd.

. Ni wiem czy zdajesz sobie sprawę czym jest rozkaz, czy polecenie służbowe. W formacjach mundurowych to dowódca decyduje o tym, co słuszne, a co nie. Podwładny albo wykonuje rozkaz, albo żegna się z pracą. Jedyna okolicznością usprawiedliwiającą niewykonanie polecenia służbowego jest narażenie się na odpowiedzialność karną (jeśli wykonanie polecenia stanowi czyn określony w kk). Przekroczenie czasu pracy jest zaledwie wykroczeniem i to tylko w przypadku, gdy mamy do czynienia z zawodowym kierowcą wykonującym usługi przewozowe.

Bump:

Napisał Golson Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Przeczytaj ustawę, potem jeszcze przywołane w niej rozporządzenia.

Przytocz zatem przypadek przekroczenia czasu pracy, bo warunki OWU są mi znane.