[Mondeo 2000-2007] Mondeo - rozstanie poczytajcie !

[Piotr K]

Taksówkarze jeżdżą tymi autami z takiego samego powodu jak kiedyś, w latach 80-tych Wercami W-123 .
Także ich klienci patrzą do jakiego auta wsiadają.....
Stań na słupku polonezem - zobaczysz będą omijać Twój samochód .......

[fred33]

Napisał Siwyxxx Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Poza tym , jak już wspomniałem wcześniej lepiej opierać się na ocenie ludzi którzy jeżdzili tym autem a nie gdzieś słyszeli...Wszyscy doskonale wiemy, że opinie słyszane gdzieś tam od kogoś są zazwyczaj bardzo skoloryzowane i nijak mają się do rzeczywistości. Poza tym, wystarczy spojżeć jakimi autami jeżdzą taksówkarze.... głownie merc i VW, dlaczego? bo się sypią ? bo są bardzo drogie? czy może dlatego że rdza je zjada? na to pytanie postarajcie sobie odpowiedzieć sami. Pozdrawiam

No właśnie ja miałem Passata i nie chcę go nawet wspominać - wieś wagen i tyle.

[sebapl01]

Napisał Siwyxxx Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Poza tym, wystarczy spojżeć jakimi autami jeżdzą taksówkarze.... głownie merc i VW, dlaczego? bo się sypią ? bo są bardzo drogie? czy może dlatego że rdza je zjada? na to pytanie postarajcie sobie odpowiedzieć sami. Pozdrawiam

Lepiej już nic nie mów. Tak się składa,że mam teścia taksówkarza,który również jeździ mercedesem okularnikiem. Kupił go bo był przekonany o jego doskonałej renomie.
I co się okazało. Przez dwa lata męczył się z nim,co chwilka coś nowego,głównie problemy z elektroniką. Zmieniał wtryski, kombinował. Stracił na to kupę kasy. Potem powiedział,że to już jego ostatni mercedes. Jeździ nim jeszcze bo szkoda sprzedawać za marne grosze auto z obecnie ponad półmilionowym przebiegiem.
Wiesz dlaczego taksówkarze kupują VW i Mercedesa? Tylko dlatego,że to marka i dużo łatwiej przystąpić do jakiejś korporacji taksówkarskiej mając markowe auto niż z takim które jej nie ma.
A poza tym ludzie na słupku częściej wybierają te markowe auta.
Ale absolutnie nie ma to nic wspólnego z bezawaryjnością.
Z resztą mercedesy z lat 1996-2003 zwyczajnie kocha rdza, nawet bardziej niż Fordy.

[Siwyxxx]

Napisał fred33 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

No właśnie ja miałem Passata i nie chcę go nawet wspominać - wieś wagen i tyle.

Napisz jakim modelem jeżdziłeś.Silnik. napisz co ci sie "sypało" z chęcią posłucham. Proszę mi wierzyć przejeżdziłem Paskiem ponad 100tyś km w benzynie, wcześniej golfem i nie wciśniesz mi kitu o wtryskach czy pompie.

[Siwyxxx]

Napisał sebapl01 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Lepiej już nic nie mów. Tak się składa,że mam teścia taksówkarza,który również jeździ mercedesem okularnikiem. Kupił go bo był przekonany o jego doskonałej renomie.
I co się okazało. Przez dwa lata męczył się z nim,co chwilka coś nowego,głównie problemy z elektroniką. Zmieniał wtryski, kombinował. Stracił na to kupę kasy. Potem powiedział,że to już jego ostatni mercedes. Jeździ nim jeszcze bo szkoda sprzedawać za marne grosze auto z obecnie ponad półmilionowym przebiegiem.
Wiesz dlaczego taksówkarze kupują VW i Mercedesa? Tylko dlatego,że to marka i dużo łatwiej przystąpić do jakiejś korporacji taksówkarskiej mając markowe auto niż z takim które jej nie ma.
A poza tym ludzie na słupku częściej wybierają te markowe auta.
Ale absolutnie nie ma to nic wspólnego z bezawaryjnością.
Z resztą mercedesy z lat 1996-2003 zwyczajnie kocha rdza, nawet bardziej niż Fordy.

Hm to że twój teść ma takie doświadczenia z Mercem nie znaczy że tak właśnie jest. To tak jakbym osobiscie wyszedł na ulicę i zaczął rozpowiadać jaki to FORD jest do dupy bo się wszystko sypię a każdy chodziłby i to powtarzał. Uwzględniając jednak twoją opinię, wyjdę z założenia ,że wszystko jest kwestią konkretnego modelu a nie całego koncernu.

[sebapl01]

Niestety ta opinia nie jest oparta tylko na przykładzie jednego samochodu mojego teścia.
Gdyby tak było, to nawet bym nie pisał, bo wszystko mogłoby zależeć od jednego wybranego egzemplarza samochodu. Ale ponieważ był on do niedawna stałym klientem różnych warsztatów specjalizujących się w naprawach Merca widział co tam przyjeżdża.
Najczęściej klasa C i E z silnikami CDI ale i klasa S nie jest wcale rzadszym klientem.
A sam pomyśl ile może kosztować naprawa klasy S.
Ostatnie dobre i bezawaryjne samochody tej marki, to już historia z początku lat 90.
Podobnie jest z resztą i z VW ale i innymi markami.

[boro2511]

Volkswagen, ładny czy nie, z gustami się nie dyskutuje. Jednak złego słowa nie dam powiedzieć na motor 1.9 tdi. Jak już pisałem w jakimś innym wątku, mój teściu ujeżdża od nowości Toledo z tym właśnie silnikiem. Ma na liczniku teraz już 520 tyś i nic, naprawdę nic w nim nie robił, oprócz sprzęgła dwukrotnie i normalnych naprawach eksploatacyjnych. Ja z moim Mondziem, choćbym nie wiem jak o niego dbał, lał wszystko co najlepsze i jeszcze głaskał co wieczór na dobranoc to o takim przebiegu mogę tylko pomarzyć...

[sebapl01]

Napisał boro2511 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jednak złego słowa nie dam powiedzieć na motor 1.9 tdi. Jak już pisałem w jakimś innym wątku, mój teściu ujeżdża od nowości Toledo z tym właśnie silnikiem.

Problem tkwi w jednym szczególe "od nowości", to chyba wszystko wyjaśnia.

[boro2511]

Napisał sebapl01 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Problem tkwi w jednym szczególe "od nowości", to chyba wszystko wyjaśnia.

Ma to pewnie znaczenie, ale z drugiej strony nie sądzę, żeby ktoś z użytkowników fordowskiego diesla, mając go od nowości zrobił taki przebieg bez stosunkowo drogich napraw...Przecież wtryski byłyby robione przynajmniej ze dwa razy-o pompie już nie wspominam...

[Siwyxxx]

Napisał boro2511 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Volkswagen, ładny czy nie, z gustami się nie dyskutuje. Jednak złego słowa nie dam powiedzieć na motor 1.9 tdi. Jak już pisałem w jakimś innym wątku, mój teściu ujeżdża od nowości Toledo z tym właśnie silnikiem. Ma na liczniku teraz już 520 tyś i nic, naprawdę nic w nim nie robił, oprócz sprzęgła dwukrotnie i normalnych naprawach eksploatacyjnych. Ja z moim Mondziem, choćbym nie wiem jak o niego dbał, lał wszystko co najlepsze i jeszcze głaskał co wieczór na dobranoc to o takim przebiegu mogę tylko pomarzyć...

Zgadzam się, że silniki 1.9 tdi są nie do zajechania!!!