opony letnie

[leszek]

miałem daytony i dla mnie to były czysty szajs b.głośne i na deszczu nie trzymały mówie o letnich kierunkowych i 15"

czyli opony nowe ale starsze niż 4 lata(leżaki) to szajs????

[jumper1]

Napisał leszek

czyli opony nowe ale starsze niż 4 lata(leżaki) to szajs

guma sie starzeje wiec opony niuzywane o produkcji 4 i dalej to szajs. Ewnetulanie jakbyły przechowywane w dobrych warunkach ale i tak bym takich nie kupił
Jest w polskiej normie PN-C-94300-7:1997 termin ze opona nowa to niestarsza niz 36 mcy, wiec normatywnie starsz niż 3 lata niejest juz nowa moze byc co najwyżej nieużywana.

[damianołódź]

W kwestii opon i moich z nimi doświadczeń (przez rok przejeżdżam ca 80 000 km) polecałbym na lato opony BFGoodrich, g-Force Profiler [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
Naprawdę fajne na wodę (w granicach rozsądku na naszych koleinach), odporne na nadmierne ścieranie (choć to zależy od stylu jazdy), w miare ciche i niedrogie...a prezentują się na alufelgach moim zdaniem ładnie
A nie wiem czy Wiecie że BFGodrich został jedynym licencjonowanym dostawcą opon na rajdy WRC, gdzie wygrał z Michelin
Co do zakupu i dostawcy w tej firmie to płacisz kurierowi (żadnych zaliczek, ani płatności z góry) czas realizacji 2-3 dni, ja kupowałem oponki w połowie stycznia i data produkcji to 0107
Pozdrawiam

[raferi]

robal, :fcp26

Napisał robal

a moje zdanie na temat nalewek jest... piiiiii

Mógłbyś mnie - byłego oponiarza/stomilowca objaśnić w kwestii "nalewek", jak to określasz? To wg tego zjechaną oponę oblewa się "czymś czarnym" jakby gumą i wycina rylcem rowki...??? Gratuluję wiedzy, MODERATORZE!!!

[llechu]

raferi, pewnie się tak nie robi jak napisałeś, ale na pewno nie używa się do tego gumy takiej, jak użył producent. Przy cenach jakie są teraz za opony, mi by się zwyczajnie nie chciało w takie coś bawić.
Ostatnio widziałem (na discovery chyba) program o regeneracji opon do ciężarówek. Kurde, toż to cała fabryka była - technologia się znacznie zmieniła od czasów jak nie można było nigdzie kupić opon do f126p i się nalewki robiło, które po 1000km odklejały się od oryginalnej gumy na oponie.

[-waldi-]

Napisał raferi

To wg tego zjechaną oponę oblewa się "czymś czarnym" jakby gumą i wycina rylcem rowki...??? Gratuluję wiedzy, MODERATORZE!!!

po pierwsze kto napisał o wycinaniu rylcem bo ja nic nie widze , a to że Ty tak to rozumiesz to inna sprawa....
a po 2 to kłania sie §9 regulaminu

a po 3 ja napisze podobnie na temat nadlewek - totalne dno

[raferi]

-waldi-, Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.D Wybacz,Kolego, ale:
po pierwsze - niedokładnie czytałeś mojego posta, gdzie podałem swoje kwalifikacje...
po drugie - nie musisz mi świecić paragrafami regulaminu; znam,
po trzecie - od moderatora mam prawo wymagać podstaw fachowości, a taką podstawą jest używane słownictwo, zwłaszcza o znaczeniu technicznym. W tym przypadku określenie "nalewek", "nadlewek" jest świadectwem na kompletne ignoranctwo w temacie.
Według powszechnie stosowanych norm na opony poddane regeneracji bieżnika jest stosowane określenie: "opona bieżnikowana".
llechu słusznie napisał, że współczesnej technologii bieżnikowania nie można odnieść do "dzieła" pana Jasia/wulkanizatora sprzed lat. Ale to już inna bajka! Z racji wieku może Taty zapytaj - ale na forum nie pisz takich herezji o "nalewankach". moderatorze! :fcp4

[llechu]

raferi, mimo, że widziałem jak to wygląda to ja bym i tak nie kupił opony regenerowanej bo:
1. Możesz sobie mówić co chcesz, ja i tak do tej nowej gumy nie mam zaufania. Może jestem naiwny, ale sądzę, że producenci jednak wkładają nie na darmo sporo wysiłku i kosztów aby skład gumy dopracować, a w takich regeneratorniach niekoniecznie.
2. W oponie pracującej przez 100kkm (tyle u mnie continentalki wytrzymały i pewnie jeszcze wiele osób by dalej na nich jeździło) zużywa się nie tylko bieżnik ale i osnowa - chyba nie zaprzeczysz. Niestety takie regenerowane nie będą miały pełnej wytrzymałości opon nowych.
3. Bałbym się, po prostu bym się bał rozpędzić na nich więcej niż 130km/h z powodu napisanego w pkt.2
I sądzę, że robalowi mniej więcej o to chodziło. A użycie żargonowego określenia "nalewki", ani innych żargonowych określeń nie jest zabronione i nie widzę sensu, aby moderatorzy ich unikali.

[raferi]

llechu, :fcp19 Dzięki za komentarz. Otóż wyobraź sobie, że według stosowanych norm dotyczących opon bieżnikowanych, nie mogą one odbiegać własnościami trakcyjnymi od opon nowych, a zwłaszcza guma bieżnika. Wyobrażasz sobie TIR-a - a jeżdżą też na bieżnikowanych - że nie miałby mieć pewności, co do trwałości opon, na których przemierza Europę?
To tylko u nas pokutuje mit takich właśnie "nalewek" - rodem od prywaciarza, który do gumy na bieżnik potrafił na walcarce "wkręcić" jeszcze sporo sadzy albo kredy i miałeś łyżwy, a nie opony. W latach Wielkiego Kryzysu miałem okazję mieć takie dwie na maluchu i...lepiej nie wspominać.
Odnośnie stosowania określeń "żargonowych" - spójrz na wiek forumowiczów i zapytaj sam siebie: od kogo i gdzie mają łapać poprawność określeń, jeśli moderujący nie jest przygotowany do roli, jaką mu powierzono?
Wielu Kolegów prezentuje mimo młodego wieku spory zasób wiedzy i potrafi ją przekazywać używając poprawnych słów. Tak więc tym bardziej nie rozumiem i nie pojmuję powodu udzielemnia mi ostrzeżenia. W moim poście nie ma nic, o czym traktuje regulamin w stosownych paragrafach.

[-waldi-]

raferi, szerokiej drogi życze na "oponach bieżnikowanych" jak to sie fachowo nazywa taty pytać nie musze bo juz sie przekonałem i do tych z przed lat jak i do obecnych omało nie ladując w rowie. A co do opon f-my Stomil to temat pomine z wiadomych przyczyn..... :fcp3