[Fusion - Mondeo USA] Wymiana amortyzatorów

[JARO7007]

Napisał Pawel_fusion Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Chociaz tami plus, że te części pasują.
Amortyzatory zamówiłem w sklepie zajmującym się sprzedażą części do Amerykanów i niestety 6-8 tygodni muszę czekać aż przepłyna. Ale przynajmniej gwarancja, że będą pasowały.
Dzięki za odpowiedźGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A ile Cię ta przyjemność szarpnęła po kieszeni?
Mnie równieź na przeglądzie wyszło, że jeden się poci i muszę wymieniać tylne amorki.

[MILITH]

Przepraszam że odświeżam temat, ale jestem przed wymianą amortyzatorów i nie chcę zakładać nowego.
Czy może ktoś wie czy da się zakupić taki:
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
I samodzielnie wymienić przekręcając górę z oryginalnego?
Robił to ktoś samodzielnie może?

[JARO7007]

Można! Ja właśnie te zakładałem!
Można trochę taniej kupić.

[JARO7007]

Pytanie do osób wymieniających tylne amorki!
Czy wymienialiście równiesz poduszki (odboje)?
Pytam ponieważ po wymianie amorków mam potworne stukanie.
Na wskroś wszystko było sprawdzone (włącznie z ponownym demontażem) i niby jest ok, ale stuki dalej są. Jedyne wskaznie to poduszki!Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[MILITH]

Ja wymieniałem tylko amortyzatory i dźwięki ustały.
Wymiana bardzo prosta i możliwa do wykonania przy pomocy lewarka i paru kluczy plus ewentualnie ktoś do pomocy lub imadło to odkręcenia od osłony.

[AndrzejM123]

Witam. Chciałbym trochę odświeżyć temat. Ostatnio wymieniłem tylne amory i teraz mam problem z oryginalnymi osłonami. Mianowicie zamiast siedzieć w górnym mocowaniu, blokują się na amorkach i pracują z nimi. Trochę martwi mnie, że czpień nie jest w ogóle osłonięty.

[huck]

Odświeżę temat amorów .w sumie bardzo ciekawy. do tej pory eksploatowałem już wszystkie modele mondeo ( od mk I do MkIV) przeważnie diesle. teraz posiadam fusiona z Knady benzynę. moje odczucie jest takie ,że na nasze drogi auto jest zbyt "miękkie" i na zawieszeniu nie trzyma się tak drogi, szczególnie w zakrętach jak jego europejscy poprzednicy. Nie jeżdziłem MKV wersją e.U. ale to o czym piszecie w tym poście daje do myślenia.... charakterystyka amortyzatorów jest tu chyba kluczem. mam zamiar wymienić wszystkie 4 szt. na E.U. ( koszty są) ale czy to zmieni na tyle zawieszenie i " usztywni mondka? .Chcę dodać ,że Mondeo....w ogóle Ford jak dla mnie miał najlepiej zestrojone zwiasy i jazda nim po naszych ciasnych drogach dawała dużą frajdę i było bezpiecznie .W tym modelu tego nie czuję może ktoś z was podzieli się opinią z MKV E.U. . Czy warto w ogóle zawracać sobie d..ę wymianą tych amorów może to nić nie da ? słucham i pozdrawiam forumowiczów.

[Matych]

A może w 10 letnim samochodzie po prostu już się zużyły amortyzatory i niektóre elementy zawieszenia.Po 200 tys.tam się wszystko nadaje do wyrzucenia a ile ma ten fusion 300,400 są pewnie takie co mają po pół miliona.

[JARO7007]

Nie podejrzewam, by to był tak wysoki przebieg (powyźej 300k). Samochody zza oceanu raczej mają małe przebiegi, co nie znaczy, że amorki nie mogły się zużyć.
Moim zdaniem w pierwszej kolejności należy sprawdzić ich stopień zużycia.
Wiek też robi swoje, mogą już tak nie trzymać. Mnie tylny rozciekł się po 4 latach i przebiegu poniżej 80k. Wymiana na amorki o bardziej twardej charakterystyce pewnie da różnicę, ale czy na tyle ile Ty oczekujesz? Trudno powiedzieć. Wymiana sprężyn dodałaby trochę twardości. Tylko rodzi się pytanie czy to nie zaszkodzi autu, bo jednak mniejsza amortyzacja spowoduje przenoszenie większych drgań na całą konstrukcję samochodu. Mnie osobiście bardzo dobrze się jeździło, ale to była moja pierwsza przygoda z Fordem. Obecnie mam Insignię B i jakiś większych różnic nie widzę. Pewnie, że to prowadzenie nie jest takie jak w moim wcześniejszym samochodzie A6 quattro, ale uważam, że jest dobre, jak dla mnie, jestem zadowolony. Ja już od dłuższego czasu jeżdżę delikatnie, więc może mnie to wystarcza.

[huck]

Matych pisząc o takich przebiegach masz na myśli wózki z EU . ma rację Jaro07007. wózki zza oceanu takich dużych przebiegów nie mają . Co do mojego egzemplarza to eksploatuję go już 3 lata podczas zakupu był spr. i ma potwierdzone dokumenty wymian napraw itp; zawsze można stwierdzić ,że da się to podrobić (Polak potrafi). Ostatnie badanie techn. wykazało sprawnośc amorów na poziomie 68% p. 75% tył co jest zgodne z wymianami i historią wózka. Więc tragedii nie ma . Poprzednie starsze modele forda miały problemy ze sprężynami .Po prostu pękały o czym się sam przekonałem przy MKII i MKI . Mam doświadczenie ponad 35 lat z eksploatacją różnych marek pojazdów i wierzcie mi , coś o nich wiem. Więc jak piszę coś to znaczy ,że już niektóre rzeczy sam sprawdzałem.