Downsizing - ekologiczna pułapka?

[hak64]

Napisał kacper69 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A stare, 3-4 letnie auta zawalają place firm lizingowych czekając na kupca.
Sprzedają się czasami po pół roku, jak obejmie je kolejna obniżka cen z powodu słabego zainteresowania.

Jak sądzicie, dlaczego jest takie małe zainteresowanie wozami poleasingowymi? Czy to nie czasem pseudoekologiczna technologia downsizingu ogranicza popyt!? Jeszcze parę lat temu wozy poleasingowe sprzedawały się, jak ciepłe bułeczki (mimo znacznych przebiegów). Teraz jednak chętnych brak, za to nadal ma się dobrze import używek z zachodu, tyle że w cenie są modele ze sprawdzonymi, wolnossącymi silnikami.

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Zmieni, tylko ekoterroryści muszą dostrzec hałdy wraków, a wtedy i ekonomiści zadają sobie trud sprawdzenia, co jest tańsze - produkować trwałe samochody, czy utylizować odpady po nietrwałych.

Oszołomie i bajarzu, zobacz jak pada twój głupi mit, że kiedyś były trwałe (a do tego tanie, fajne, bezpieczne, wygodne i szybkieGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.) samochody. 100KM z 2 litrów na jednopunktowym wtrysku...

Nowy Scorpio z 1986 przez 18 miesięcy zrobił raptem 80.000km:

10.000km - wymiana zamka klapy bagażnika, poprawienie mocowania tapicerki drzwi
14.000km - wymiana kluczyka i wkładki (kluczyk złamany 2 razy)
40.000km - wymiana półosi napędowych i zaworu biegu jałowego
51.000km - wymiana tarczy hamulcowych i przedniego schowka
63.000km - wymiana katalizatora, osłony termicznej i kolektora wydechu
72.500km - wymiana kompletnego sprzęgła z kołem zamachowym
80.000km - wymiana przedniej rury wydechowej z sondą lambda

serwis co 10.000km, średnie spalanie w czasie testu 11,5l/100km

dokładne oględziny po teście wykazały:
- zaczątki korozji na krawędzich szyberdachu i wewnątrz progów
- skrzynia biegów w stanie przedagonalnym
- wałek rozrządu i popychacze kwalifikują się do wymiany
- ponadnormalne zużycie gładzi cylindrów: 0,035mm

taka to była fajna motoryzacja...

http://download.autobild.de/dl/69864...H02_S20_25.pdf

Jesteś tylko internetowym trollem, który wypisuje bzdury, lecząc swoje kompleksy i frustracje zbieracza złomu, tak więc zamilcz w końcu...

[RedFord]

Daho, prosiłam już raz o podniesienie poziomu dyskusji! Każdy ma swoje argumenty, ideologie i ma prawo się ich trzymać. Ale NIKT nie ma prawa obrażać! Przez twoje obelgi, odechciało mi się czytać!


wysłane gołębiem z Latającego Holendra Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[hak64]

Napisał Daho Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jesteś tylko internetowym trollem, który wypisuje bzdury, lecząc swoje kompleksy i frustracje zbieracza złomu, tak więc zamilcz w końcu...

Cham, to określenie nazbyt delikatne w stosunku do ciebie.
Dwulitrowy Scorpio był dla mnie zbyt delikatny, dlatego wybrałem 2,9 4x4 (w momencie kupna miał coś około 300 tyś zrobione, a drugie tyle nakręciłem sam - bez remontu!)
A tu masz konkrety, których się domagałeś.
Silnik VW 1,4 TSI Wyjątkowa konstrukcja podwójnego doładowania (turbo + kompresor) została wprawdzie wymyślona lata temu przez Włochów, ale Volkswagen spopularyzował ją w takich modelach jak Touran, Tiguan i Scirocco. Niestety, silnik benzynowy 1.4 Twincharger jest zbyt skomplikowany i Volkswagen poważnie rozważa wycofanie go z produkcji jeszcze w tym roku. Zbyt często bowiem zdarzało się, że na gwarancji wymieniano nie tylko pierścienie tłokowe, ale nawet całe pęknięte, lub wypalone tłoki. Oprócz tego nagminne są awarie sprzęgła kompresora oraz zbieranie się nagaru w głowicy. (żródło: magazynauto.pl)
Wspólne dzieło niemieckich i francuskich inżynierów - benzynowy doładowany silnik 1.6 THP (moc 102-211 KM; produkcja od 2006 roku). Zdaniem magazynu Auto Świat jednostkę nękają pękające kolektory (naprawa poza serwisem producenta to nawet 1000 zł). W silnikach montowanych do 2009 roku łańcuch rozrządu rozciągał się po 40 tys. km (naprawa ok. 2 tys. zł). Nowa turbosprężarka kosztuje od 3500 zł. (źródło, dziennik.pl)
Silnik wysokoprężny BMW o pojemności 2,0 litra (M47D20/M47TUD20) nie jest wolny od problemów. A jak się pojawią potrafią dokonać prawdziwego spustoszenia na koncie właściciela. Jednostka z 1998 roku (136 i 150 KM) cierpi na wiele dolegliwości, może w niej dojść do uszkodzeń turbiny, koła dwumasowego, wtryskiwaczy, a nawet pęknięcia wału korbowego.
Jego następca (N47) w okresie marzec 2007 - styczeń 2009 miał koło zębate zintegrowane na stałe z wałem korbowym. Wymiana szybko zużywającego się rozrządu może więc oznaczać spore wydatki. (moto.pl)
A teraz super kwiatek:
0,6 turbo Smart For Two. Podstawowym problemem tego silnika jest trwałość. Wynosi ona ok. 100 tys. km, co w dzisiejszych czasach jest zjawiskiem w samochodach osobowych niemal niespotykanym. Najwyraźniej nikt nie przewidział podczas projektowania, że auta będą osiągać znacznie większe przebiegi. Najbardziej widoczną oznaką zużycia silnika jest coraz większe zapotrzebowanie na olej silnikowy.
Oczywiście niska żywotność to za mało, by trafić na tę listę. Trzycylindrowe maleństwo ze Smarta cierpi w międzyczasie na wypalające się gniazda zaworów, kłopoty w układzie napędu rozrządu, czy przedwczesne zużycie turbiny. (moto.pl)
Daho, jeśli nie masz nic do powiedzenia, prócz chamskich inwektyw, to umyj swoje autko, może wtedy będzie bardziej cieszyć oko.

[Atlis]

no dobra hak, a wiec skopiowales jakis artykul, w karczmie mozesz chlopakom opowiadac jak na forum forda pokazales jaki jestes dobry i sie dalej ciesz sie jazda ponad 20 letnim trupem. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. mam nadzieje, ze silnik w nim to chociaz cosworth.

psy szczekaja, karawana jedzie dalej...

Napisał RedFord Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Daho, prosiłam już raz o podniesienie poziomu dyskusji! Każdy ma swoje argumenty, ideologie i ma prawo się ich trzymać. Ale NIKT nie ma prawa obrażać! Przez twoje obelgi, odechciało mi się czytać!

Chyba się zaraz potnęGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ja właśnie o poziom dbam. Czas skończyć z wyssanymi z palca bajkami i dorabianiem ideologii do własnych nieszczęść i kompleksów. Czas na fakty! A fakty są takie, że downsizing nie jest żadną pułapką, tylko dla producentów koniecznością i naturalną koleją rzeczy. Nie musi też oznaczać małej trwałości, albo odwracając sytuację, silnik regular size nie oznacza automatycznie silnika trwałego, chociaż już przez sam fakt, że nie ma turbosprężarki, "wygrywa".
Ale trzeba być też uczciwym i zauważyć, że NOWE samochody są coraz oszczędniejsze, bezpieczniejsze i wygodniejsze, a mimo to tańsze w zakupie niż kiedyś, jeśli uwzględnimy inflację.

Tylko zbieracze złomu płaczą i krzyczą, że technologia się zmienia i za 10 czy 20 lat będa mieli samochody, których młotkiem i przecinakiem się nie naprawi i trzeba będzie WYDAĆ coś więcej niż tylko na paliwo... Dlatego tworzą kolejne mity...

Jest wiele rzeczy i zjawisk zasługujących na krytykę, ot choćby bezpośredni wtrysk banzyny bez filtra cząstek stałych czy zbyt krótki okres testów produktu albo tę złudną oszczędność w detalach, ale krytykę uczciwą i rzeczową, a nie bajanie i mity.

Bump:

Napisał hak64 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A tu masz konkrety, których się domagałeś.

Domagałem się, żebyś podał definicję "ekoterrorysty" i przestał pisać bzdury.

Cytujesz tu wpadki przemysłu motoryzacyjnego z ostatnich lat, ale to nie jest ani wina downsizingu, ani przeszkoda dla tej technologii.
VW miał też wpadki w silnikach regular size, że o skrzynii DSG nie wspomnę, a dalej brną w tym kierunku. FORD bez większych przeszkód i wpadek działa. Sprzedaż EcoBoostów i PowerShiftów kwitnie.

Osobiście też wolałbym oferowanego w USA 2,5-litrowego Durateca, ale nie jest dostępny i nie placzę, i nie dorabiam do tego ideologii, a wręcz przyznaję, że coś tam ten downsizing jednak daje w spalaniu i sam silnik fajnie się kręci, jeśli potrzeba jest mocy.

Stopień skomplikowania konstrukcji w pogoni za mniejszym spalaniem cały czas rośnie i można to widzieć negatywnie, ale czy samochody są generalnie mniej trwałe niż 20 lat temu? Niekoniecznie i nie wszystkie, a jednak palą mniej, mimo że są cięższe, szybsze i wygodniejsze. Takie są fakty...

Napisał Atlis Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

no dobra hak, a wiec skopiowales jakis artykul, w karczmie mozesz chlopakom opowiadac jak na forum forda pokazales jaki jestes dobry i sie dalej ciesz sie jazda ponad 20 letnim trupem. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. mam nadzieje, ze silnik w nim to chociaz cosworth.

psy szczekaja, karawana jedzie dalej...

Wystarczy przejść się po komisach i zobaczyć te dobre używane samochody. Ile one naprawdę przeszły i przejechały, i co je jeszcze czeka i jakie są trwałe to tylko pan mirek wieGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[potraff]

No ok ale czy aż tak się te nowe silniki trwałością zmieniły, jeszcze się mówi/pisze np na tym forum, że diesla nie kupuje się na krótkie odcinki bo się nie rozgrzeje. A system start/stop? Zobaczymy za parę lat jak z trwałością tych nowych silników. Jeśli chodzi o oszczędności to jazda z tym systemem nie daje tak na prawdę dużo, z tego co czytałem w testach tego nie chwalą.
Nie jeździłem autem z silnikiem typu 1.0 czy 1.2 jak w fordzie, peugeocie czy skodzie/vw, bo są to za nowe (jak dla mnie) silniki. Pewnie za parę lat się przekonam (bo póki co nie stać mnie na utratę wartości na kupnie nowego auta).

edit. Dla mnie silnik downsizing to 1.0 ecoboost 125km forda.

[wojtekjanus]

Poziom dyskusji - dzięki nie wiadomo po co artykuowanym osobistym, niekulturalnym wycieczkom - jest nie do przyjęcia. Tak to już jest - im ktoś głośniej krzyczy, tym większe ma kompleksy i mało merytorycznej wiedzy.
Żałosne...

[hak64]

Napisał Atlis Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

skopiowales jakis artykul

Trochę się znam na motoryzacji i to były znane mi fakty, ale co niektórzy tutaj twierdzą, że downsizing jest cacy. Zresztą wymieniłem tylko kilka ewidentnych przykładów, bo - tak jak wcześniej wspomniałem - praw fizyki się nie zmieni. Chcesz większej mocy z małego silnika - musisz zapewnić mu większy "wsad", a że w raz z mocą wzrasta temperatura pracy - musisz zapewnić lepsze chłodzenie. To jednak nie wszystko, bo samej komory spalania nie da się chłodzić. Stąd nagar, zapiekające się wtryski, wypalone tłoki, pękające głowice i przepalone uszczelki.

Napisał Daho Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Wystarczy przejść się po komisach i zobaczyć te dobre używane samochody. Ile one naprawdę przeszły i przejechały, i co je jeszcze czeka i jakie są trwałe to tylko pan mirek wie

Tak przejechały (nieraz kilkakrotnie więcej niż wskazuje to licznik), a mimo to jeszcze są w cenie, podczas gdy te obecne wozidła mają małe szanse dotrzeć do komisu.

Napisał Daho Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Tylko zbieracze złomu płaczą i krzyczą, że technologia się zmienia i za 10 czy 20 lat będa mieli samochody, których młotkiem i przecinakiem się nie naprawi i trzeba będzie WYDAĆ coś więcej niż tylko na paliwo... Dlatego tworzą kolejne mity...

. Jak widzę sam tworzysz ideologię do własnych poglądów, nie rozumiem jednak dlaczego przeciwników downsizingu nazywasz zbieraczami złomu? Czy tylko dlatego, że jak sam wspomniałeś wolałbyś 2,5 litrowego Durateca, ale jest niedostępny? Może więc są tacy, którzy potrafią myśleć samodzielnie, którym zwyczajnie nie odpowiada oferta producentów sterowanych pokręconą unijną ekoideologią. Którzy widzą w downsizingu większe zagrożenie dla środowiska, niż wątpliwa oszczędność, jaką daje mniejsza emisja spalin? Zauważ, że ekologia, to nie tylko emisja CO2 pochodząca ze spalin. Każdy samochód trzeba najpierw wyprodukować (to też emisja), skracając zaś okres jego użytkowania, tworzymy odpady, które trzeba utylizować. Cała ta ideologia downsizingu przypomina mi reklamę z udziałem Pani Brodzik -"oszczędzanie przez wydawanie" (co w dowolnym tłumaczeniu daje "wydaj 100 - zaoszczedzisz 20 na innym rachunku). Życzę powodzenia w przyswajaniu zdolności do samodzielnego myślenia. Jeszcze jedno. Daho, czy dla ciebie miłośnik samochodów klasycznych i zabytkowych, to zbieracz złomu? Jeśli tak, to faktycznie nie mamy o czym rozmawiać.