[Mondeo 2000-2007] Jak wyjąć rozrusznik z TDCi

[mch12]

no ja niedawno wyjmowałem rozrusznik u siebie i powiem tak nie bylo łatwo
1) dużo naszarpałem się z wyjęciem wiatraka - mało miejsca i cały czas o coś zahaczało - trochę kombinowałem ale sie udało - tak żeby czegoś nie urwać
2) nasadką 13 nie bardzo podchodziło odkręcenie szpilek rozrusznika ( nakretki ) po miałem za krótka nasadkę i w ruch poszedł klucz płaski; po kawałku , po kawałku i poszło
3) ukręciłem czubek jednej szpilki tam gdzie się nakręca nakrętkę kluczem 10 ( przykręcona blaszka )- strasznie zardzewiałe śrubki i dlatego - ale udalo sie nakręcic nową bo gwintu zostalo
4) te cho..rne kable i plastikowe złączki ( trytyki) - to jest zmora - łatwo coś urwać i pokaleczyć ręce

zajeło mi ok. 5 godzin ( pierwszy raz to robiłem)- drugi raz robiłbym połowę krócej
poniżej foty bez wiatraka, rozrusznik przed czyszczeniem - sporo "masła z opiłkami" i po dokladnym czyszczeniu - benzyną pod ciśnieniem potem powietrzem, potem troche smaru i wszystko chodzi elegancko bez oporu

[texas]

Napisał Rąsia Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Można tozrobić bez kanału, ale trzeba podlewarować przód auta (koniecznie dodatkowo trzeba coś podstawić pod auto). Trzeba zdjąć osłonę od dołu, ponieważ rozrusznik można wyjąć tylko dołem. Ja wyjąłem również akumulator. Miałem wtedy wygodniejsze dojście do śrób mocujących.

nie trzeba podnosić ale się napocisz przy wyciąganiu i później wkładaniu wentylatorów

[mch12]

ja wyjąłem rozrusznik górą - dołem bym chyba nie dal rady ...jak pisał kolega Rąsia

[bartolomeo]

Witam, jestem po lekkiej naprawie rozrusznika (2,0 tddi).
Objawy: bendix zacinał się przy lekkich mrozach.
Wyjęcie trwało 1h, niestety bez demontażu wentylatorów nie uda się wyjąć rozrusznika.
Największy problem to właśnie te wentylatory, a w szczególności wypięcie i wpięcie wtyczki lewego wentylatora. Nie obyło się bez małych wyłamań plastików osłony wentylatora Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Po wyjęciu rozrusznika przemyłem rozpuszczalnikiem bendix (przesuwał się z trudem). Po wymyciu przesuwa sie już lekko i sam powraca w pierwotne położenie. Dodatkowo bendix potraktowałem smarem w sprayu. Złożenie spowrotem trwało już 1,5h (nieszczęsne wentylatory Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. ) Teraz rozrusznik śmiga jak nowy,

[jurek00]

Wyjęcie rozrusznika jest proste, ale jest tam mało miejsca na pracę. Najlepiej wyjąć akumulator i jego skrzynkę wtedy dostep jest łatwiejszy. Ja dwa razy go wyjmowałem w celu wyczyszczenia z pyłu zbierającego się w skutek już padającej dwumasy. po wymianie dwumasy jest ok.

[dariush]

Witam.
Koledzy taka sprawa:
Autko zaparkowalem u siebie pod domem.Po 24 godzinach chcialem pojechac zalatwic jedna sprawe. Wsiadam grzeje swiece i przekrecam stacyjke w pozycje rozruchu a tu slychac ze rozrusznik wolno zrobil pol obrotu.... az wyswietlacze od komputera i kilometrow przygasaly. Kazda kolejna proba konczyle sie tak samo.
Potem lekko pobujalem autem do przodu i tylu na 1 biegu i tym razem przy probie
rozruchu nie bylo slychac juz nic.... (tylko tak jak wczesniej kontrolki przygasly)
Uderzylem kilka razy mlotkiem w elektromagnes i w rozrusznik i wtedy przy probie odpalenia znow robil tak jakby pol obrotu i stawal... (akumlator nowka 3 tygodnie temu kupiony i wtedy bezproblemu odpalal mi w mrozy ale i tak zrobilem podmianke na inny aku i sytuacja ta sama...) ewidentnie cos blokuje rozrusznik.
Dzis wymontowalem akumlator wraz z ta plastikowa puszka, wentylatory. Rozrusznik trzyma sie na 2 szpilkach i dodatkowo na nich jeszcze jest zamontowana blaszka co trzyma kable.
Z odkreceniem blaszki poradzilem sobie bez problemu ale nakretki 13 trzymajace juz sam rozrusznik nie chca nawet drgnac...
Jak to odkrecic? Ma ktos na to jakis patent?

[dariush]

Wszystko jasne....
Przyczyna tych problemow byl szczotkotrzymacz w rozruszniku...
DSCF0423111.jpg
Nowy szczotkotrzymacz w Belgi koszt bagatela 52 Euro!!! Teraz odpala bez problemu.
Strzalka.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[benio]

Wczoraj dopadł mojego Mundka niefart z rozrusznikiem. Myslałem, że to dwumasa zablokowała bendix i nie wchodzi w wieniec koła zamachowego, ale po przeczytaniu powyższych postów zabrałem się za odkręcenie rozrusznika. Nie musiałem demontować ani wentylatorów ani osłony pod silnikiem. Wyjąłem tylko akumulator i to "pudło", w którym on siedzi. Dostęp do śrub stał się łatwiejszy. Nie odłączałem żadnych kabli (tylko niektóre peszle z kablami wysunąłem z blokad mocujących je przy silniku), a po odkręceniu rozrusznika wysunąłem go i przekręciłem tak, aby mieć dostęp do bendixa. Okazało się, że żadnych opiłków w nim nie ma, a problem rozrusznika dotyczył zapieczonej tulei, po której przesuwa się i kręci zębatka. Po popsikaniu jej preparatem WD40 i nasmarowaniu smarem wysoko-temperaturowym (nie miedzianym) zębatka odżyła i powróciła do pełnej sprawności.
Po zamontowaniu rozrusznika znowu pięknie "gra" przy rozruchu silnika.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

PS
Dzięki Wam ominęło mnie odstawienie pojazdu do mechanika, a cała praca zajęła około godzinki.Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[kmag]

Zdaje sobie sprawę, że odpowiedź trochę już poniewczasie, ale miałem swojego czasu masę problemów z rozrusznikiem. Po przekręceniu, rozrusznik nie zazębiał, tylko odzywał się tępy wizg (podobny do odgłosu wiertarki), kiedy rozrusznik kręcił na sucho. I tak po kilka razy. W końcu auto padło, nie odpalało wcale. Oczywiście rozrusznik został rozwalony przez tony opiłków. UWAGA- zródłem opiłków jest niestety dwumasa, najczęściej nity węwnątrz dwumasy (te widoczne wewnątrz tarczy, przy otworach). Dalej był problemy z rozruchem. W końcu wywaliliśmy dwumas, nity zjechane do zera, tona opiłków w komorze, czujnik położenia wału - MIAŁ CENTYMETROWĄ warstwę opiłków, co zakłócało jego pracę i oczywiście utrudniało rozruch. Niestety, duża ilość opiłków to sygnał padającej dwumasy (która dodatkowo, kiedy dostaje luzów osiowych, może swoim biciem uszkodzić czujnik wału). 200-250 tyś przebiegu to okres, kiedy problem się ujawnia. A czyszczenie wymiania rozrusznika to tylko leczenie objawów.

PS.
Jak szukacie używanej dwumasy, sprawdźcie, czy nie ma luzów, połóżcie na ziemi i zakręćcie odrobinę, powinna elegancko odbijać (sprężynować)

[MFC]

Napisał hellrazor Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

demontaż rozrusznika jest prosty jak odkręcenie koła w rowerze.
nic nie trzeba lewarować, podstawiać jakiś bzdetów pod auto, odkręcać osłon, wentylatorów i nie wiem czego jeszcze..., tylko akumulator.

przygotować klucze 10mm nasadka na dużą grzechotkę (bo jest głęboka), 13mm oczkowy

kolejność:
1) wyciągnąć akumulator i plastikowe pudło w którym stoi
2) 13-tką zluzować śruby mocujące rozrusznik, dalej można palcami, górną wyciągamy dolna zostaje,
3) odchylić wąż gumowy w miejsce gdzie był aku (nie odkręcać go), będzie wiadomo który,
4) rozrusznik w prawo i do góry, wyciągamy go razem z dolną śrubą (wtedy nie trzeba odkręcać wentylatorów), montaż tak samo razem,
5) odkręcamy kable klucz 10 i 13.

koniec

do odkręcenia szczotkotrzymacza potrzebna będzie jeszcze 6mm

p.s. zastanawia mnie po co niektórzy czytają to forum, skoro z takimi pierdołami jeżdżą do ASO - na bogato.
wyciąganie rozrusznika jak się nic z nim nie dzieje tylko po to aby go wyczyścić wydaje mi się bezsensowne, tak samo można wydech w środku albo dach pod podsufitką

Ponieważ widzę, że chyba jesteś najbardziej w temacie to kieruję takie pytanie:

U mnie w zimie nagle autko przestało odpalać, słychać tylko iskrę, myślałem że spalił się rozrusznik. Zaciągnąłem autko do speca i on w chwilę wszystko naprawił, w zasadzie dokręcił nakrętkę na bendixie. Ostatnio też mi się to przytrafiło i sam sobie ją dokręciłem. Zastanawiam się tylko czy jest to sygnał, że zaczyna się coś dziać poważniejszego czy nie? Czeka mnie dłuższa podróż i nie chciałbym aby na trasie nagle padł mi rozrusznik.