[C-MAX 2003-2007] Automatyczna wycieraczka - pierwszy przebieg

[wrzoch]

Witam,

Praktycznie od samego początku akurat w tym gadżecie jakim jest auto wycieraczka wkurza mnie strasznie to, że nie ważne w jakim stanie jest szyba, jak wycieraczka jest w auto skutkuje to każdorazowym przejechaniem zazwyczaj suchego pióra po nierzadko zapiaszczonej szybie, co sprzyja jej zarysowaniu.
Często zdarza mi się, że włączam wycieraczki, deszcz się kończy zanim dojadę i zapominam ich wyłączyć. Ma/miał ktoś może jakiś pomysł jak to "naprawić"? Jakiś układ opóźniający wstawić w obwód przekaźnika wycieraczek albo podłączyć je do pipka włączonych świateł, aby jednak nie zapominać ich wyłączyć. Jeśli nie znajdzie się nikt kto to już zrobił, to się sam do tego tematu przykleję.

Pozdrawiam

[gulik1978]

Oj to chyba będziesz musiał poprawić fabrykę. Bo w samej instrukcji obsługi piszę o tym aby nie zapominać o wyłączeniu po wyjściu z pojazdu.

[janosek]

to samo z tylną wycieraczką, czasami zanim rusze wycieram przednią szybe i potem włączam wsteczny żeby wyjechać a tu mi sie tylna opdala z automatu i jedzie po suchej albo zamarznietej szybieGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[wrzoch]

Napisał gulik1978 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Oj to chyba będziesz musiał poprawić fabrykę. Bo w samej instrukcji obsługi piszę o tym aby nie zapominać o wyłączeniu po wyjściu z pojazdu.

To czego nie zrobili pipka, albo kontrolki do tego? Jak do świateł?
Wycieraczki można kupić nowe, nawet raz na rok-dwa te 100 parę PLN odżałować, ale wymiana szyby to już droższa zabawa, a jazda z porysowaną szybą pod słońce nie jest ani bezpieczna, ani przyjemna.

[gulik1978]

No cóż z tym pytaniem to chyba trzeba do technologów Forda bo ja sam nie raz się naciąłem i juz weszło mi w nawyk aby je wyłączać, ale na włączenie tylnego podczas wrzucania wstecznego... kiedyś uważałem to za fajny bajer. Dzisiaj nauczyłem sie z tym żyć.

[mkaminski100]

Taki urok tego badziewia. Wlacza sie kiedy nie trzeba, kiedy trzeba to sie nie wlacza. Jak jest mzawka, nie ma zdyt duzo swiatla i sie wolniej jezdzi (po wielu eksperymentach widze, ze to wlasnie ma wplyw) to potrafi nawet 5 minut sie nie wlaczyc (sprawdzilem w trzech Fordach). W Mondku jakby dziala to lepiej, ale tez nie ma rewelacji.
W porownaniu system z Clio z 2002 roku radzi sobie z deszczem lepiej.
Szczerze to wynalazek przelacznika w Focusie MKI z ustawieniem recznym czasu odsetpu byl lepszy, ale zaraz sie pewnie znow okaze, ze narzekam na wspaniale i "bardzo inteligentne" urzadzenie.

[wrzoch]

To badziewie ma trzy plusy:
1) da się to wyłączyć
2) da się włączyć wycieraczkę w trybie ciągłym
3) jest pokrętełko do regulacji 'czułości'

Co do moich spostrzeżeń na temat tego patentu, to pokrywają się z Twoimi, może poza porównaniem z Clio, bo nie znam tamtego rozwiązania.
To co wiem na pewno, to to badziewie sprzyja rysowaniu szyby i szybszemu zużywaniu się piór wycieraczek i właśnie dlatego zamierzam z tym powalczyć... jak się zrobi ciepło.

[mkaminski100]

Robilem wiele prob z pokretlem czulosci. Przy deszczu jeszcze mozna przezyc, ale mzawka, drobny desczyk czy brud z woda lecacy z jezdni to tragedia.
Clio i Megane maja to troche lepiej rozwiazane i wycieraczki pracuja sensowniej.

[wrzoch]

U mnie największa masakra była po zastosowaniu "niewidzialnej wycieraczki". Taki specyfik na bazie jakiegoś silikonu, który rozpyla się na szybie, a potem poleruje. Tworzy to powłokę hydrofobową, dzięki czemu woda 'nie lubi' się już tak bardzo z szybą i nie rozpływa po niej, a tworzy krople, a w przypadku większej ilości wody strugi. Jechałem kiedyś w ulewie, w której normalnie wycieraczki nie były by w stanie zebrać wody z prędkością jakieś 80km/h ... z wyłączonymi wycieraczkami. Nie było sensu ich włączać, bo tylko przeszkadzały. Poza tym do szyby mniej się lepił wszelkiego rodzaju syf, słabiej trzymał szron i lód zimą.
Wracając do masakry - autowycieraczka głupiała do reszty przy tej powłoce, poza tym przy mniejszych prędkościach czasem trzeba było tej wycieraczki użyć - jeśli się nie dopolerowało, to zostawiała na chwilę smugę za piórem białą pogarszając widoczność no i trzeba to było co kilka tygodni powtarzać, a szyby trochę do polerowania jest w Maxie.

[pawkrzem]

Automatyczne wycieraczki są wyjątkowo wkurzające. I przeciwnie do zamierzonego celu bardziej absorbują uwagę niż zwykły przełącznik czasowy. Jadąc w deszczu często zmieniam czułość a i tak wycieraczka nie nadąża wycierać albo skrzybie po suchej szybie. No ale moda na gadżety jest wielka i ładnie to wygląda w opisie wyposażenia.