|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
16-12-2011, 00:14 | #11 |
ford::amateur
Zarejestrowany: 18-11-2010
Model: multivan
Silnik: 2,5i
Rocznik: 1820
Postów: 1
|
Odp: UNIKAJCIE TEGO WARSZTATU!!
Warszawa, CZARNA DROGA 5b
już jest tu wymieniony i po tamtym wpisie tu trafiłem. A więc uwaga, bo facet przeszedł samego siebie: padła mi maglownica, więc dzwonię tu i tam, chcą po 1000, inni 900, dzwonię do tego - mówi 700. No to bingo. Umawiam, przyjeżdżam, patrzę gość z wąsami i zaczeską! Nooo, ale nic, gościu ma barak drewniany, w środku podnośnik kolumnowy, no spoko. Za 5 godzin będzie gotowe i zadzwoni. Wracam do domu. Nie minęła godzina, nagle telefon - ten dzwoni: "panie niech pan wraca i zabiera samochód, nie zrobię". Dlaczego? a on: "nie mogę odkręcić". Noo, myślę sobie i mówię: panie w bryce są klucze, to niech pan weźmie i zrobi. Na to on: "Nie, niech pan zabiera i już". No to wracam, ale ciśnienie już mam, czuję coś niedobrego. No jak tam, pytam, a gościu na wejście pokazuje mi swój kluczyk. Słuchajcie: druciany ampul z marketu za pięć zeta komplet!!! Zgiął się! Chcę mu pokazać klucz, idę do skrzynki, a tu drzwi otworzyć nie mogę! Patrzę: zagięte! Od dołu zagięte razem z progiem, stopniem! O rany!!! Lecę na drugą stronę a tu tak samo: załamany próg, poszycie i webasto zagnieciona obudowa! I patrzę, że pewnie rozwalił by więcej, gdyby nie orurowanie boczne, bo na nim się zatrzymało. Facet uciekł. Patrzę, jak to mi zrobił. A on na podnośniku kolumnowym ma dospawane dwie płyty i podnosi nimi samochody!! Fajny, nie? I tymi płytami podnosił za środek. Wyjechałem, a tu mi wspomaganie nie działa. Pytam, co zrobił. A on, że odkręcał przewód, to spuścił olej. Ale później nalał swój. Ja zaglądam do zbiorniczka: olej jest, farfocle jakieś pływają, olej czarno-brązowy. Wącham go, a to silnikowy przepracowany z kawałkami szmaty. Deszcz leje, a ja próbuję odblokować pompę. O jezu, co on narobił. Wzywam policję. Patrzą, i nie dowierzają! Jeszcze czegoś takiego nie widzieli. Ja też. Wracam do domu bez wspomagania. Nareszcie prosta. Rozpędzam się. Stuka. zatrzymuję. Kół przednich nie dokręcił. Raaany, co za matoł!!!!! W sumie koszt naprawy prawie 3500,- A sprawa w sądzie. Myślę, żeby jeszcze gdzieś ten wpis umieścić, bo ten wariat powinien w pudle siedzieć, a nie bawić się w naprawy. |