[Fusion] Rozrusznik nie kręci, z komory silnika wydobywają się dziwne dźwięki

[pecet3d]

Tydzień temu kupiłem fusiona i już mam problem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Autem normalnie jeździłem, nie było żadnego problemu, a tu nagle...
Przekręcam kluczyk, normalnie wszystkie kontrolki zapalają się jak zawsze, ale gdy przekręcam w pozycje do odpalenia, to rozrusznik nie kręci, tylko słychać dosyć głośne trrrrrrr z okolic silnika.

Zanim sam zacznę szukać przyczyny problemu, stwierdziłem ze zapytam się na forum, może ktoś miał coś podobnego. W tej chwili ładuję akumulator, jak nie odpali spróbuję z popychu

[killbil]

Kolego też tak miałem słaby akumulator.

[pecet3d]

Mam nadzieję że to tylko akumulator. Niestety nie mogę podłączyć drugiego jakiego mam, bo jest za duży :/ Chociaż to dziwne, bo nie dawał żadnych oznak padnięcia. Ładowanie nic nie daję. Napięcie na aku 12,5V. Jeszcze co dla mnie dziwne, że gdy zakładałem klemy to nawet iskra nie poszła.

Dodam że to trrrr to robi rozrusznik, bo po wyjęciu bezpiecznika rozrusznika to ustępuje.

Jeszcze bym może spróbował prostownik ustawić na rozruch, myślicie że to bezpieczne? Czy nie warto próbować?

[pecet3d]

uff, killbil na szczęście miał racje. Szybka akcja i już siedzi nowy akumulator, wszystko wróciło do normy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Swoją drogą to w dziwny sposób zdechł poprzedni akumulator. Temperatury około zera, a po nocce normalnie odpalał a tu nagle kilka godzin od zgaszenia i klapa, nawet ładowanie nie pomagało.

[Jitter]

12,5V już sugeruje, że kondycja akumulatora jest raczej słaba. Mimo wszystko dobrze, że skończyło się na strachu Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[michalpodroznik]

Pewnie celka w akumulatorze odpadła. Też miałem taki przypadek (nie w fordzie). Praktycznie z dnia na dzień akumulator kilkuletni padł w zimie przy temperaturach nawet plusowych ( 0 - +5 st.C). Akumulator padł do tego stopnia, że rozrusznik "nie gadał" w ogóle przy odpalaniu. Okazało się po wizycie u elektromechanika i po pomiarze woltomierzem widełkowym, że aku nadaje się tylko i wyłącznie do wyrzucenia.

[oradek]

U mnie wyglądało to podobnie. Tyle, że wydawało mi się, że rozrusznik się załącza, ale silnik się nie kręci. W innych autach po prostu gasną kontrolki i wiadomo o co chodzi, a tu taka niespodzianka.

[skrzypekps]

heh i mnie dopadło... musi być jakieś zabiezpieczenie przed kręceniem rozrusznika na słabym akumulatorze. Szczerze powiem ze pierwszy raz sie z czym taki spotkałem aby wogóle nie chiał kręcić, tylko słychać jak się załaczał. Podpiąłem na kablach drugi akumulator i cyk bez problemu ruszył... w takim wypadku nie ma sensu chyba ładować akumulatora tylko nowy trzeba.

[Michal-500]

Napisał skrzypekps Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

heh i mnie dopadło... musi być jakieś zabiezpieczenie przed kręceniem rozrusznika na słabym akumulatorze. Szczerze powiem ze pierwszy raz sie z czym taki spotkałem aby wogóle nie chiał kręcić, tylko słychać jak się załaczał. Podpiąłem na kablach drugi akumulator i cyk bez problemu ruszył... w takim wypadku nie ma sensu chyba ładować akumulatora tylko nowy trzeba.

Ja wiem czy nie ma sensu ładować? Przecież dobry aku to 300PLN kosztuje.

Moja małżonka przedwczoraj odpalała przy -20. 3 razy po sekundzie i nie zagadał (chyba go zalała trochę). Ja potem próbowałem przez 5 sekund kręcić aż aku padł.

Naładowałem akumulator przez cały dzień i wczoraj musiałem go z 10 sekund kręcić żeby zapalił - tak ciężko się rozkręcał.

Aku mam orginalny od nowości 8-letni (motorcrafta). Teraz normalnie zapala jak gdyby nigdy nic. Póki całkiem nie padnie to nie wymieniam.

[oradek]

Napisał skrzypekps Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

heh i mnie dopadło... musi być jakieś zabiezpieczenie przed kręceniem rozrusznika na słabym akumulatorze. Szczerze powiem ze pierwszy raz sie z czym taki spotkałem aby wogóle nie chiał kręcić, tylko słychać jak się załaczał. Podpiąłem na kablach drugi akumulator i cyk bez problemu ruszył... w takim wypadku nie ma sensu chyba ładować akumulatora tylko nowy trzeba.

Gdy mój aku (motorcrafta z 2007) rozładował mi się po raz pierwszy (kombinowałem przy zmieniarce cd), to też go podładowałem i było ok przez jakiś miesiąc do ostatnich mrozów. Któregoś ranka nawet kontrolki zgasły. Ponowiłem ładowanie, ale tym razem wytrzymał jeden dzień. Szybko zastąpiłem go nowym centrowskim.