[Fusion - Mondeo USA] Abs, advance traction, hill assist

[Gryf]

Dzień dobry
Mam problem z moim Fusionem PHEV (2017 po lift)
Szukalem lecz nie znalazłem nic podobnego.
Od paru dni wariuje mi abs, wyłącza się, po jakimś czasie sam wraca do normy (raz szybciej, niekiedy po dłuższej chwili, a czasem dopiero po wylaczeniu zaplonu i odczekaniu paru minut). Kiedy nie działa abs, pada też advance traction i hill assist, czasem też tylne czujniki parkowania, i kilka razy wyświetlił info że podczas jazdy nie można zapamiętać ustawień fotela, pomimo że nic z fotelami nie robiłem, wspomaganie kierownicy też w tych momentach kuleje, nadal działa lecz kierownica stawia zdecydowanie wiekszy opór. Jak mija, to wszysto wraca do normy, jak gdyby nigdy nic. Podpiąłem do forscana, i znalazlem jakieś błędy niepoprawnych danych z PCM lecz zero z Abs, błędy wykasowalem, na razie sie nie pojawiły, lecz abs nadal wariuje. Przełączyłem na oscyloskop, wybrałem pid czujnikow prędkości wszystkich kół, kąta skrętu kierownicy, oraz napięć na main ecu i sterownika abs, no i zbaraniałem do reszty. Napiecie na main ecu 15V, na sterowniku abs 14,75V Promien skrętu wskazywał jakieś dziwa, pozycja na wprost, wskazanie około -420 przy kręceniu w lewo wartość rosła aż do +50 na skraju, a w prawo spadała do około - 770 po czym gwaltownie wbijala na +5700 na maksie, w tym samym czasie linie pomocnicze kamery wstecznej wskazywaly wszystko jak trzeba, czujniki kół też, abs działał normalnie, pojeździłem chwilę i bum, abs i trakcja sie zapaliły a forscan przestal czytac dane. Wystarczyło wcisnąć play, by forscan znów widzial dane, i tu zdziwienie, kąt skretu już zaczął wskazywać jak trzeba, 0 na wprost i wartosci w plus bądź minus, zależnie od kierunku w jakim skręcałem, lecz lewy przedni czujnik nie dawał zadnych zmian, a błędów dtc też zero. Czasem wyłączenie zaplonu, resetuje wszystko, czasem nie, lecz po jakimś czasie abs i reszta wraca do normy. Czasem wracają wszystkie czujniki, czasem wszystko wraca do normy, lecz wskazania lewego przedniego czujnika pozostają sztywne, czasem na maxie, czasem na minimum. Istne szaleństwo. Szukalem problemów z masą, jedyne punkty jakie znalazłem pod maską (u mnie akumulator jest w bagażniku) były w okolicach lewego nadkola, odkręciłem, przepłukałem wd40, dokręciłem i zmierzyłem multimetrem, wyglada że sa ok, lecz nic to nie zmieniło. Co to może być? obstawiałbym lewy czujnik gdyby nie fakt że momentami wszystko dziala w porządku a danych z niego nie widać, no i brak błędu. Ma ktoś może schemat ABSu? Za wszelkie sugestie będę bardzo wdzieczny, a za rozwiązanie to wręcz o nobla będę wnioskował 😉
Pozdrawiam

[tomao]

Po takiej litanii błędów bym wnioskował wilgoć w złączach (raz łączy, raz nie) lub padający z tego samego powodu jakiś moduł.

[EW1]

gdzieś jest wilgoć i mrozy zrobiły swoje. Idź tropem GWM bo przy braku komunikacji zaczyna się wlasnie coś w tym stylu dziać. Jeśli weźmiesz GWM na grzejnik i się uspokoją te dziwactwa to raczej będzie to prosta sprawa

[Gryf]

Dziękuję za zainteresowanie.
GWM czyli moduł na złączu obd, jesli dobrze rozumiem.

[EW1]

Tak o niego chodzi . U mnie wariowały PCA i Bliss a po resecie GWM zaczynały działać a że nie miałem drugiego GWM pod ręką to go na grzejnik dałem i póki co spokój mam z błędami więc może spróbuj ten trop

[Gryf]

Suszenie GWM nic niestety nie pomoglo w moim przypadku, lecz już drugi dzień jeżdżę bez choinki, mam nadzieję że już tak zostanie, a co pomogło? Nie do końca jestem w stanie to określić bo zrobiłem kilka rzeczy na raz, mianowicie, przepłukałem wd40 oba złącza skrzynki bezpieczników pod maską, złącze sterownika ABS oraz czujnika przy kole, przeczyściłem też sam czujnik (choć nie był jakoś mocno zabrudzony) i wszystkie połączenia masy jakie znalazłem. Przejechalem po mieście prawie 200Km, miedzy innymi brukach dziurach i kałużach i jest ok, jak sie wysypie dam znać, choć mam nadzieję że nie będę musiał.
Pozdrawiam

[klocolus]

Obstawiałbym gdzieś złącza nie kontaktowały i po wyczyszczeniu zaczęły, ewentualnie wilgoć. U mnie na chwilę była litania błędów z PCM, wystarczyło jedną kostkę odpiąć i zapiąć ponownie wszystko wróciło do normy już od miesiąca czy dwóch.