|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
27-05-2011, 11:44 | #1 |
ford::average
Zarejestrowany: 17-08-2010
Skąd: okolice Radomia
Model: H. Accord & Jaguar XJ6
Silnik: 2.2 & 3.2
Rocznik: 1992 & 1996
Postów: 158
|
Zamiana wtrysku na układ gaźnikowy.
Witam.
Moje pytanie jest następujące: czy jest sens zmieniać układ wtryskowy na gaźnikowy? Chodzi mi nie tylko o przyrost mocy w który wątpię ale o uproszczenie konstrukcji... Mam tu na myśli ESCORTA na wtrysku KE-JETRONIC który niestety posiada sondę lambda, moduł zapłonowy, katalizator, dwa komputerki na podszybiu i masę kabelków, podciśnień itp. Pomysł ten przyszedł mi do głowy ze względu na którąś już z kolei awarie układu zapłonowego, które jak dla mnie są ciężkie do usunięcia a mechanicy licząc mnie za naprawę "krzyczą" takie sumy, że nogi mi się uginają. A najważniejsze, szlag mnie trafia jak stoję na poboczu z otwartą maską... ...pół biedy na poboczu, ostatnio zgasł mi na przejeździe kolejowym. Co do wzrostu mocy w przypadku przeróbki na gaźnik z pierwszych xr-ów z początku lat 80-ych to w to nie wierzę, ale słyszałem, że można z pozytywnym skutkiem pogrzebać i zamontować np. motocyklowe gaźniki. Najważniejsze: 1.Jakie koszta? 2.Czy jest sens? 3.Ile zabawy? 4.Czy to znacznie uprości konstrukcje i wyeliminuje część usterek, które już były i tych, które mnie czekają? Moja ostatnia i aktualna awaria: [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] |
27-05-2011, 20:28 | #2 |
FORD|ZAWODOWIEC
Zarejestrowany: 01-10-2007
Model: Volvo
Silnik: spalinowy
Rocznik: nie młody
Postów: 5,297
|
Odp: Zamiana wtrysku na układ gaźnikowy.
Piszesz ze problem masz z układem zapłonowym co nijak sie ma do tego co chcesz robic, bo układ zaplonowy pozostanie ten lub bedzie jeszcze gorszy.
Co do mocy, to ile chcesz uzyskac 5KM-10km to chyba max jesli wogole da rade to poskladac i wyregulowac co moze byc nie mozliwe. Juz lepiej bylo by kupic CVH na wtryskui badz 16-tke mniej zabawy a i o pozniejsze przyrosty mniej problemu oczywiscie przy 16-tce. A gaznikowy bedzie Ci wiecej chlał, a moc zwykle przy układach gaznikowych jest mniejsza, gorsza praca silnika i ogolnie cofniecie sie w tył a nie w przod. Oczywiscie mozna bawic sie w gaznik motocyklowy, ale dodatkowo musowo zmienic wałek rozrzadu i zrobic cos z kolektrem ssacym jak i wydechowym co przy tym silniku nie ma wogole sensu. |
28-05-2011, 00:05 | #3 |
ford::average
Zarejestrowany: 17-08-2010
Skąd: okolice Radomia
Model: H. Accord & Jaguar XJ6
Silnik: 2.2 & 3.2
Rocznik: 1992 & 1996
Postów: 158
|
Odp: Zamiana wtrysku na układ gaźnikowy.
Aha... To już jestem trochę bardziej oświecony. Myślałem też nad wstawieniem wspomnianego przez ciebie zeteca... ...chociaż w razie jakiejś awarii miałbym łatwiejszy dostęp do części bo z tym co mam, to o używanych mogę zapomnieć a jeśli są to ile pochodzi taki np. aparat zapłonowy ze szrotu, który też ma przeszło 20 lat? Rok, pół a później znowu holowanie więc dlatego chcę coś wymozić aby to było proste albo po prostu nowsze by nie było problemów z częściami.
|
28-05-2011, 13:13 | #4 |
FORD|ZAWODOWIEC
Zarejestrowany: 01-10-2007
Model: Volvo
Silnik: spalinowy
Rocznik: nie młody
Postów: 5,297
|
Odp: Zamiana wtrysku na układ gaźnikowy.
Z tym Twoim tuningiem to moze i by cos wyszło, ale sa to testy albo cos wyjdzie albo nic albo bedzie gorzej, nie warte zabawy w takim silniku.
Generalnie to proponował bym wogole kupic chociazby MK5 z 1.6 CVH badz MK6 z 16 zaworowym, koszta tych aut sa smiesznie niskie ja swojego nie dawno pusciłem za 1800 tyle ze ten akurat by troche doinwestowany, ale zwyklego MK5/6 kupisz za 1000-1500zł a tyle przykładowo moze wyniesc wymiana silnika jesli ktos Ci to bedzie robił. |
28-05-2011, 19:08 | #5 |
ford::average
Zarejestrowany: 17-08-2010
Skąd: okolice Radomia
Model: H. Accord & Jaguar XJ6
Silnik: 2.2 & 3.2
Rocznik: 1992 & 1996
Postów: 158
|
Odp: Zamiana wtrysku na układ gaźnikowy.
Raczej nie chciałbym sprzedawać ze względu na to, że mam go 4 lata i trochę się już przywiązałem a tyle w nim wymieniłem, że ho ho... ...a oczywiście nikogo z ewentualnych kupujących nie będzie zbytnio to interesować. Na szczęście samochód nie jest mi aktualnie bardzo potrzebny bo mam blisko do pracy więc mogę powoli na spokojnie sobie wszystko przemyśleć.
Tylko jedno mnie martwi, a mianowicie samo włożenie innego silnika to mały problem ale poskładanie elektryki przez jakiegoś "mądrego" to już inna bajka. W końcu okażę się, że przez jakieś druciarstwo elektryka będę miał więcej awarii po przekładce niż przed. |