[Tomex135]

Kilka dni temu musiałem w trasie wymieniać koło i w miejscu pod dojazdówką z ogromnym zaskoczeniem odkryłem kałużę wody. Wytarłem, ale po kolejnym deszczu znów się pojawiła. Po testach z polewaniem na moje Mondeo wody z węża ogrodowego (za pomysł dziękuję Forumowiczom!, nigdy bym na to sam nie wpadł) okazało się, że dostaje się ona przez łączenie między prawym błotnikiem a zderzakiem. Otóż pod zderzakiem blisko tego łączenia jest otwór i dalej kanał, chyba wentylacyjny, który łączy się z bagażnikiem. I ten otwór był napakowany jakąś gąbką, która błyskawicznie nasiąkała wodą i przepuszczała ją dalej. Taki sam otwór i kanał jest pod zderzakiem z lewej strony auta i jest w nim (chyba oryginalnie) zamontowana jakby miniżaluzja, z piórami pochylonymi na zewnątrz i do dołu. Po tych skrzydełkach woda spływa poza karoserię, a powietrze i tak może krążyć. Z lewej strony czegoś takiego nie było, tylko ta gąbka. Mam to auto od kilku miesięcy, ale dowiedziałem się od poprzedniego właściciela, że cztery lata temu był wymieniany zderzak (oczywiście ASO!). No i pewnie zamiast włożyć oryginalną, trudno dostępną część, zapchali otwór gąbką. Wczoraj gąbkę wywaliłem, brzegi odtłuściłem i zakleiłem cały otwór niezastąpioną szarą taśmą do wszystkiego. Zobaczymy, jak będzie z wodą, a nie chciałbym tak jeździć na wiecznej prowizorce, tym bardziej, że taśma nie przepuszcza powietrza.
I tu prośba do Forumowiczów: nie mogę w internecie namierzyć numeru tej "żaluzji". Nie pomagają nawet rosyjskie portale - nic tam nie ma takiego oddzielnego. Może to jest jakoś zintegrowane z tym całym plastikowym kanałem?
I jeszcze jedno - szukam w związku z tym jakiegoś sztora fordowskiego w okolicach Warszawy; na forum są wcześniejsze wpisy o sprawdzonych punktach, ale może ktoś ma szczególnie aktualne informacje?