Odp: Opony wielosezonowe - hit czy kit
W 3 swoich autach jeździłem na wielosezonie:
17 w Lagunie, 18 w Volvo S60 i 20 w Grand Scenicu
Półka średnia bo Fulda i 2x Kleber.
Nigdy nie miałem problemu w mieście, jak i na nieodśnieżonych wiejskich drogach, czy polskich górach jeżdżąc 2x w sezonie na narty.
W lato nie odczuwałem dyskomfortu, nawet pokonując szybkie łuki na granicy przyczepności.
Na plus wielosezonu brak potrzeby przechowywania drugiego kompletu kół/opon i jazda cały czas na względnie świeżych oponach.
Przy dwóch kompletach zanim zużyłem letnie czy zimowe, to miały już po kilka lat, co też nie wpływawało pozytywnie na ich właściwości.
Do zwykłego codziennego auta, w naszych warunkach klimatycznych jak najbardziej wielosezon polecam i polecał będę dalej. Sam dopóki nie spróbowałem, to gadałem głupoty że jak coś jest do wszystkiego... ale w tym wypadku warto spróbować dobrego wielosezonu i zmienić nastawienie ;-)
|