[martinez07]

Powiem Ci tak - za 11-12 tys. kupisz auto z tego rocznika z dużo lepszym wyposażeniem.

- stłuczka parkingowa - mój ulubiony zwrot przy rozmowie ze sprzedawcą - poproś o zdjęcia z pokazaną szkodą.
- facet nakręcił przez półtora roku prawie 50tys na gazie - luzy zaworowe do sprawdzenia. Ciekawe, ile z tego po mieście (bo jak widać tarcza sprzęgła się poddała)
- wersja wyposażenia pomiędzy biedą, a nędzą.
- skrzypi z tyłu - warto obejrzeć tuleje ławy tylnej.
- za dużo tam nie było robione - a chwalenie się, że auto ma jeszcze oryginalne zawieszenie, to powinno powodować raczej jeżenie się włosów na głowie - jeśli teraz jest jeszcze spokój, to za chwilę się sypnie. 50tys km po polskich drogach robi swoje.
- zero oznak korozji - ok, standardowo do sprawdzenia ranty drzwi, szczelina między progiem, a przednim błotnikiem, oraz spód auta.
- sory, ale nie wierzę w wypowiedzi "wolałbym dopłacić więcej, a mieć pewne auto" - Mondeo i "pewne auto" w parze nie idzie. W nim potrafi się spieprzyć bez żadnego powodu podnośnik elektrycznej szyby. Wilgoć w zamku kierowcy w zimie, potrafiąca skutecznie powodować wariacje z całym centralnym. Luźne klapki w kolektorze ssącym, słabej jakości sprężyny, i kupa innych pierdół, skutecznie obalająca określenie "pewne auto".

Chciałeś opinie - to masz. Słodzić nie mam zamiaru.
Pamiętaj, że to Ty kupujesz, więc i rządzisz - zaproponuj sprzedawcy uczciwą cenę 12 tys zł, jak już się skończy śmiać, to zostaw mu swój telefon.
Po miesiącu zadzwoni...