Cytat:
Cytat:
Napisał tomiscorpio
I teraz najwazniejszy punkt co z autami ktore posiadaja wspolwascicieli?
z autami na firmy?
Te auta niestety raczej nie będą zabierane. Dlatego , albo areszt , albo kaucja.
|
I na to jest rada. Po co zabierać auto właścicielowi firmy, skoro można je wycenić i taką kwotą obciążyć pijaka?
A co do maluchów za 400 złotych, to pamiętajcie, że takim samochodem jeździ osoba, dla której i 400 zł. może być poważną kwotą. Nie wszyscy mają w Polsce pensje prezesów czy dyrektorów. A chodzi o to, aby pijaczkowi uniemożliwić powtórne przestępstwo. Zresztą gdyby wprowadzono taki przepis, to tego typu wyroków rocznie w kraju byłoby może kilka. A to dlatego, że Polak boi się tylko wtedy, gdy ktoś może sięgnąć do jego kieszeni. A jego sąsiada taki los już spotkał. Czyli nieuchronność kary.
Za tzw. komuny odbierano samochody, o czym dziś mało kto pamięta. Co prawda były to głównie te, którymi przewożono ulotki opozycji lub części do powielaczy, jednak w świetle ówczesnego prawa służyły one do popełnienia przestępstwa.
Ale wracając do karania pijaczków, to największym problemem jest to, że tak naprawdę to cierpi nie tylko sprawca przestępstwa ale głównie jego rodzina. Za pieniądze, które musi wpłacić do skarbu państwa, mógłby wszak kupić coś swojemu dziecku.