[weles]

Witam
Posiadam Mondeo MK2 V6 2.5l kombi GHIA.

Mam od pewnego czasu problem z przerywaniem pracy silnika.
Objawia się to w ten sposób że kiedy jadę "na prostej" i spokojnie przyśpieszam to auto powoli-ładnie się rozpędza i problemu nie ma. Ale kiedy nagle przyśpieszam (a teraz nawet o wyprzedzaniu nie ma mowy) to silnik przerywa i zdarza mu się strzelać.
Wygląda to tak że kiedy silnik ma ciężej to przerywa-szarpie.
Objawy zaczęły się pojawiać i nasilać z biegiem czasu kiedy jeździłem na gazie. Teraz także na benzynie zaczyna robic to samo.
Sprawdzałem dzisiaj IMRC i pracuje poprawnie, czyli po przekroczeniu 3500 obrotów widzę że pociąga linkę a po odpuszczeniu gazu cofa ją.
Kiedy sprawdzam auto na luzie-w garażu to nie ma problemu z pracą silnika do momentu przekroczenia 4500 obrotów i wtedy silnik przerywa (równomienie) tak jakby coś odłączało cewkę czy coś w tym stylu.
Dodam że kable,świece i cewka są wymienione. Dzisiaj sprawdzałem specjelnie na starych kablach Motorcraft-u i silnik robi to samo.
Nie pali się żadna kontrolka silnika czy coś w tym stylu.
Filtr powietrza także nowy. Sprawdzałem multimetrem przepływomierz i napięcie wacha się w granicach 0.7V na luzie i do 4.3 V przy 4500 obrotów.
Nie mam już pomysłu co może być nie tak.
Jesienią czyściłem także krokowca i pracuje poprawnie (tj. wolne obroty są ok)

Może Macie koledzy jakieś pomysły co powinienem sprawdzić lub co może być za to odpowiedzialne.
Jak zrobi się lepsza pogoda to mam zamiar rozebrać i wyczyścić przepustnicę , ale wątpie że to pomoże.