[marcin84m]

Witam grupowiczow, nie moge znalezc tego samego tematu wiec zakladam nowy.
Mondeo 2011, Ecoboost 1.6.
Otoz pewnego ladnego dnia jadac sobie w miescie, nagle chmura dymu wokol samochodu, zatrzymalem sie, wezwalem lawete i do ASO na nast dzien. Po tygodniu czasu (jeden mechanik na urlopie, drugi na chorobowym, został tylko jeden mistrzu!) dostalem telefon, że jest diagnoza "wysokie ciśnienie w układzie chłodzenia z objawem wyrzucania płynu chłodzącego ze zbiornika wyrównawczego. Stwierdzono brak widocznych zewnętrznych wycieków oraz brak widocznych pęknięć głowicy. Pomiar kompresji wykazał zaniżoną kompresję na czwartym cylindrze".
No wiec jesli informują, że nie ma kompresji, to silnik do wymiany. Pare telefonow wykonanych i silnik prawie zamowiony, ale zaufany mechanik dzwoni do mnie z tekstem "Panie ale pana w ch.. w tym ASO zrobili, kompresja jest na kazdym cylindrze".
Mija rok od incydentu, auto ma moc, jezdzi normalnie i co jakis czas jadąc sobie zadymi, raz mocniej raz słabiej, średnio co miesiac czy tam co dwa. Wtedy zatrzymuje sie na poboczu na 2-3 min, wlaczam silnik ponownie i hurraaa jade, bez dymienia, i tak do kolejnego razu.
Za pierwszym razem zadymilo naprawde porządnie, ubylo plynu i oleju, teraz ubywa wiecej oleju a plynu jesli to naprawde malo bo jakichs roznic tam znacznych w ubytkach nie widac. Jesli auto nie dymi to nie ubywa niczego.
Oczywiscie dzwoniac do Forda do Warszawy zbywaja mnie ze mam znowu jechac na ich serwis, niestety dozywotnio maja czwerwoną kartkę.
Dodatkowe objawy dajace do myslenia to:
-mikro drgania (mrowienia samochodu w calosci, wyczuwalne nawet na pedalach gazu i sperzegla, na kierownicy)
- zapach beznzyny po uruchomieniu silnika,
- czasami przy odpaleniu sam sobie gazuje do nawet 1700 obrotow (trwa to z 2-3 sek po czym wraca na 900)

Ja i moj Mondek jestesmy niestety zagranicą i nie mamy mozliwosci zostawienia samochodu u zaufanego mechanika.
Czy macie jakąś wiedzę gdzie szukać przyczny?

Dziekuje i pozdrawiam