Cytat:
|
Czy ja wiem czy taki mega syf… Wszystko zależy od stylu jazdy i sprawności pracy egra. Ja mam furę z 2016 i gdy wyjąłem przepustnicę, wcale nie było tam dużo syfu.
Co do czyszczenia egr - w większości przypadków nie w mechanicznej części tkwi problem, lecz w elektronice sterującej… A w takim przypadku czyszczenie to jak diabłu kadzidło…
|
Ciekawe rzeczy piszesz bo ja jezdze 90% po autostradach (staram sie nie przekraczac dozwolonej predkosci, ale to jak jezdze to na pewno nie jest zaden eco-driving, zadnej jazdy ponizej 2000 obr/min) i srednio co 20 tys (co druga wymiana oleju) czyszcze dolot i przy okazji przepustnice. Przepustnica jako taka faktycznie najbrudnieszym elementem nie jest, ale ta srebrna rurka, ktora idzie z dolu od EGR potrafi miec juz troche zmniejszony przeswit z powodu sadzy (przy pierwszym czyszczeniu po 55 tys bylo moze jeszcze z polowe przeswitu). To samo dotyczy tego elementu (kolektor ssacy ?) za przepustnica - tam zawsze jest kupa blota (sadze wymieszane z drobinkami oleju).
Co do EGR - to zaraz po zakupie mialem taki problem na autostradzie ze przy 2500 orbrotow odcinalo mi moc i trzeba bylo ponownie uruchomic silnik ! Potem sie okazalo, ze EGR byl kompletnie zatkany. Nie zadna szwankujace elektronika tylko po prostu sadze czy inny syf go zatkaly. Widocznie ktos jezdzil tym autem jak stara ciotka. Po rozbiorce i czyszczeniu auto jezdzi juz ponad 2 lata i wszystko jest OK.