I tu sie zgodze w 100 %.Sam do niedawna posiadalem Primerke 2,0 z roku 95.
Kupilem ja w Belgii w 2005 roku z przebiegiem 115 tys.km.Zagazowany po zakupie.LPG Lovato za 1600 zl z butla toroidalna.
Napisze tak.Do pazdziernika zeszlego roku,zanim synek przerobil auto na "zyletki" przy stanie licznika 207 tys musialem wymienic:obie polosie(ukrecily sie i jest to wada kontrukcyjna)koszt 170 zl/szt.Komplet linek do recznego.Amorki z tylu(270zl/komplet).Tarcze hamulcowe,przod(180zl/komplet).Ostatni tlumik(Asmet za 160 zl) i plecionka za 80 zl.Poza tym okresowe wymiany filtrow,plynow i oleju.
I tu przechodzimy do silnika.Silnik jest pancerny.Od wymiany do wymiany,olej w nornie bez koniecznosci dolewk.Przewody WN fabryczne,podobnie jak swiece(co moim skromnym zdaniem jest ewenementem).Auto zawsze palilo od pierwszego i nigdy ale to nigdy nie "strzelilo" na gazie.Spalanie gazu w granicach 10-14 litrow na 100km.
Z korozja jest problem w progach a dokladnie w polaczeniu progu z tylnym blotnikiem,nadkolem.po zakupie zostalo to zrobione,po trzech latach znowu wylazlo.Innych problemow z "ruda"nie mialem.
Tak moge podsumowaci Primerka P 10.Auto bez polotu ale wdzieczne w eksploatacji.Zona pogiela kilka znakow podczas cofania a mimo to zderzak byl caly(porysowany ale caly,co w Mondku MK1,2 zakrawalo by na cud
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.)
MK1 V.S. P10.......Primera