Samochód zgasł na autostradzie
Witam, wczoraj gdy wracałem Focusem MK2 1.6 TDCI 109 PS auto 2x zgasło na środku autostrady. Jak to wyglądało? Przejechałem 100 km ze stałą prędkością 140-150 km/h i nagle... jakby ktoś odciął dopływ paliwa. Auto po prostu zgasło. Zmiana biegów, próby dodawania gazu na nic się nie zdały. Na szczęście udało mi się zjechać na pas awaryjny zanim silnik zgasł i auto stanęło. Po przekręceniu kluczyka autko odpaliło i jak gdyby nic się nie stało pojechało dalej. Za 10 min sytuacja się powtórzyła... Od tego momentu obniżyłem prędkość do 130 km/h i pozostałe 100 km przejechałem już bez przygód. Panowie - co to może być? Powiem że gdy sytuacja się powtórzyła specjalnie patrzałem na deskę rozdzielczą w poszukiwaniu jakiegoś alertu - ale nic nie wskazywało awarii... Planuję autko dać gdzieś na diagnostykę niech zerkną na kody błędów o ile są. Dodam że, DPF jest nówka, wtryskiwacze zregenerowane, turbina zregenerowana, tankuję tylko ON Ultimate na BP. Wolę nie myśleć co by było gdy to się zdarzyło podczas wyprzedzania na zwykłej drodze ;/ Dbasz o auto a ono tak się odwdzięcza... Awaria zaatakowała bez wcześniejszych objawów ;/
|