[maximus999]

Witam
Niedawno zakupiłem Mavericka 2,3 z 2005 roku. Mimo przeglądu na stacji diagnostycznej okazało się że żłopie olej. Po zalaniu na Max i po tysiącu kilometrów praktycznie bagnet suchy.
Zaryzykowałem i rozebrałem silnik w celu wymiany pierścieni. I to prawdopodobnie one były winą. Piszę że prawdopodobnie bo przy okazji zrobiłem szlif gniazd zaworowych wymianę uszczelniaczy zaworowych i regulację. Zaworek PVC też wymieniłem dla świętego spokoju ale wyglądał na poprawnie działający. Natomiast pierścienie olejowe nie rozprężyły się po wyjęciu i siedziały w takiej bardzo gęstej mazi.
Trochę to kosztowało nerwów bo pierwszy raz grzebałem tak głęboko w silniku ale wszystko się udało. Teraz po tysiącu kilometrów nie widać w ogóle spadku oleju. Na obrotach jałowych wcześniej trochę kulał teraz wzorowo.
Koszt:
pierścienie, uszczelka pod głowicę i kolektor wydechowy,śruby, zaworek PVC, płyn chłodniczy, uszczelniacz do pokryw jakieś 700-800 pln
Planowanie głowicy, szlif gniazd, wymiana uszczelniaczy i regulacja (szklankami dlatego tak dużo) 1100 pln
Praca własna + parę inwestycji w narzędzia jak klucz dynamometryczny i torxy.

Pozdrawiam
Paweł