[Mojjo]

Wymieniałem taką żarówkę w ASO parę tygodni temu. Samochód zostawiłem na wymianę złamanego wentyla (niestety połączony z czujnikiem ciśnienia za jakieś 400zł) i ze światłami stopu wszystko było w porządku. Przy odbiorze z serwisu wsiadłem do samochodu i od razu pojawił się komunikat o awarii żarówki. Trochę mnie to zdziwiło, że wcześniej tego nie zauważyli i nie zgłosili mi, chyba że żarówka poszła w momencie uruchamiania samochodu. Generalnie wygladało mi to jakoś dziwnie, ale przecież nie będę ich przekonywał, że mi przepalili żarówkę albo włożyli przepaloną. Jako, że sie spieszyłem, powiedziałem, żeby ją szybko wymienili. Zajęło im to jakieś 10 minut, na fakturze żarówka kilka złotych, a robocizna jakieś 60!!!. Nie wiem, czy to ta z tych serwisowalnych czy nie, ale na przyszłość warto samemu najpierw spróbować. Za jazdę bez tego jednego stopu można potencjalnie dostać mandat?