Pewnie chodzi raz o strefy czystego transportu, dwa o podatek od samochodu. Na razie to nic nie wnosi, ale w przyszłości może mieć spore znaczenie, tym bardziej w dieslu. Oczywiście urzędowe debile zamiast wpisywać normy według faktycznej normy danego silnika, to wpisują według roczników. I tak 1.5 tdci z 2015 roku ma wpisane Euro 5, ale ten sam silnik z 2016 będzie miał wpisane Euro 6. Można chyba tylko do końca roku dokonać zmian w wydziale komunikacji, ale oczywiście wszystko na głowie obywatela. No i jak kolega napisał, świadectwo homologacji kosztuje. Ciężej będzie też sprzedać w przyszłości auto z wpisanym Euro 5 zamiast Euro 6.
@
spidi
możesz jeszcze zapytać w wydziale komunikacji, czy tabliczka znamionowa z VIN i normą załatwia sprawę, czy też nie.