Temat: [Fiesta 2012-2017] Procedura naprawy powypadkowej FORD / ASO
View Single Post
Stary 28-03-2024, 20:57   #1
Tomix11
ford::beginner
 
Imię: Tomasz
Zarejestrowany: 06-08-2018
Skąd: polska
Model: fiesta st
Silnik: ecoboost
Rocznik: 2014
Postów: 11
Domyślnie Procedura naprawy powypadkowej FORD / ASO

Witam,
Jestem posiadaczem Forda Fiesta mk7 St, miałem ostanio nieprzyjemne zdarzene, mianowicie wyjeżdżajać z parkingu pan kierujący Fordem C-Maxem cofając uderzył mnie w tylny lewy błotnik, uszkadzając go oraz felgę.
Mój samochód jest z rocznika 2014 z listopada wersja 3 drzwi, mam go od 2018 roku jak dobrze pamiętam, auto ma na ten moment 61000 km przebiegu, polski salon, kupiłem go jak miał około 37000 km przebiegu (auto bezwypadkowe).

Piszę to wszystko dlatego, że potrzebuję pomocy kogoś kto pracuje w ASO ford i mógłby opisać mi dokładną procedurę naprawy powypadkowej Forda Fiesta wersji 3 drzwiowej, a dokładnie chodzi o naprawę błotnika tylnego lewego.
Chodzi mi o coś takiego jak na tej stronie (tutaj niestety jest to do wersji 5 drzwi, a ja mam auto 3 drzwiowe) https://www.fofiesta7.com/ford_fiest...ation-853.html

Potrzrebuję tego ponieważ jak to zwykle w PL bywa, ubezpieczenie trzeba płacić a jak przychodzi co do czego to ubezpieczalnia kiwa człowieka, wyceniając szkody po stawkach w których prawdopodobnie nie da się naprawić samochodu u pana Mirka w szopie ( z całym szacunkiem dla pana Mirka) a co dopiero w ASO.
Biorąc pod uwagę, że wersja ST to jednak nie do końca zwykła fiesta, patrząc na ceny tych samochodów do tego biorąc pod uwagę stan mojego egzemplarza i to, że do szkody doszło nie z mojej winy, chciałbym aby wyceniono mi szkodę po cenach części i roboczogodzin jakie obowiązują w ASO a nie w cenach nie wiadomo jakiego warsztatu.

Z góry dziękuję za pomoc , jeżeli ktoś może pomóc, lub może zna kogoś kto może pomóc będę wdzięczny.
Zaznaczam na koniec, że TAK chodzi o pieniądze chociaż wolałbym mieć samochód w stanie jakim był do tej pory, i nie musieć walczyć z ubezpieczlniom o pieniądze, ale cóż zdarzyło sie jak się zdzarzyło i muszę wyciągnąć od nich jak najwięcej na fachową naprawę a nie na klepanie błotnika tylnego ze szpachlowaniem , co po roku lub dwóch zacznie rdzewieć i odpadać .

Do gościa który we mnie uderzył w sumie prestensji nie mam, cóż takie życie , może się przytrafić każdemu, ale z ubezpieczalni trzeba ugrać jak najwięcej, bo oni tylko patrzą jak by tu skasować od ludzi grubą kasę, ale w drugą stronę jak przychodzi co do czego to traktują nas jak idiotów a nasze prywatne mienie jak nic nie warty kawałek goowna,

Jesze raz z góry dzięki za pomoc

Ostatnio edytowane przez Tomix11 ; 28-03-2024 o 21:01
Tomix11 jest offline   Odpowiedź z Cytatem