panowie, dzięki za rady
o reparaturki pytałem, bo blacharz powiedział, że haczbak jest strasznie nietypowy i reparaturek nie ma w ogóle - trochę byłem zdziwiony
na szczotkę drucianą chyba się zdecyduję bo już brak kasy na blacharzy - w ciągu roku pojawiło mi się na aucie 2 wgniecenia + 2 zarysowania (w sumie 4) nie-wiadomo-skąd - tzn mnie w aucie nie było, kluczyki miałem przy sobie i winnych nie ma oczywiście
tym cynkiem w spraju się zainteresuję, bo jak mi poprzedni blacharz progi pomalował na wiosnę...
- Pan chce tym jeździć, czy na sprzedaż malujemy?
- Jeździć chcę...
- No to zrobimy porządnie, ale drogo będzie...
I faktycznie drogo było, porządnie raczej nie...
Także Panowie i Panie proszę o namiar na kogoś kto pomaluje mój samochód drogo i porządnie, samo drogo mi już nie wystarczy.
Kraków i okolice
pzdr
Kolega-z-fordem-nie-związany polecił mi gdzie będzie drogo i porządnie
blacharz zakwalifikował obydwa progi do wymiany (no może jeden częściowo, drugi cały) koszt progu 60 zeta, wymiana 200 lakiernik to już w moim zakresie 200 razem 460 za stronę (o ku..wa)
aaaaalllllleeeeeee (ale) pan blacharz stwierdził, że do mkII nie ma progów i reparaturek, i że zamówi z mkI
czy ma rację? dobrze to będzie? bo jak wytnie stary i wtedy stwierdzi, że nowy nie pasuje co się, kurczę, stanie?
pozdrawiam, i liczę na odpowiedź (liczę ją w 920 złotych....)
|