Witam, postanowiłem dorzucić coś od siebie, bo myślę że jest to związane z tematem i może się komuś przydać. Otóż jakiś czas temu podczas pracy silnika słyszalne było popiskiwanie paska wielorowkowego (zwłaszcza na niskich obrotach i przy włączonej klimie). Dodatkowo pasek wielorowkowy strasznie "podskakiwał" podczas pracy, szumiał, huczał i ogólnie telepało nim jak fizycznym po wypłacie. Postanowiłem z tym skończyć, i zdemontowałem to celem oględzin. Zauważyłem że miałem delikatny luz na łożyskach alternatora i łożysku kompresora klimy. Alternator dałem do regeneracji a koło paska wielorowkowego z kompresora sam zdemontowałem bez demontażu całego kompresora i wymieniłem w nim łożysko, (notabene kilka miesięcy później wymieniłem również sprzęgło kompresora klimatyzacji - również bez demontażu kompresora). Poza tym wymieniłem pasek wielorowkowy i jego napinacz. Po odpaleniu silnika z przykrością stwierdziłem że pasek wielorowkowy nadal się telepie i huczy. Przejeździłem tak kilka miesięcy aż gdzieś wyczytałem że koło wielorowkowe alternatora powinno mieć sprzęgiełko jednokierunkowe, biegiem poleciałem do auta zajrzałem pod maskę a tam .... nie ma sprzęgiełka . Na drugi dzień zakupiłem odpowiednie koło alternatora (ze sprzęgiełkiem) i po zamontowaniu samochód zaczął całkowicie inaczej pracować - o niebo ciszej i kulturalniej, pasek już nie skakał i nie popiskiwał.
Mój wniosek (nie twierdzę że się nie mylę :fcp4 ) - jeśli nie ma lub jest niesprawne sprzęgiełko w kole alternatora to znacznie szybciej zużyją się - łożyska kompresora, alternatora, napinacz, pasek wielorowkowy, a praca silnika będzie głośniejsza i odczuwalne będą większe wibracje zwłaszcza w zakresie niższych obrotów. - Tak było u mnie.
Pozdrawiam.
|