Witam ponownie
Posłuchałem porady kolegi ArtGen.
Na szczęście w ASO nie było diagnosty i umówiłemsię dopiero na jutro (poniedziałek).
Ale ponieważ w planach miałem wyjazd na narty, poszukałem niezależnego warsztatu z komputerem. I znalazłem. Umówiłem się jeszcze w piątek, i prawie od razu podjechałem.
Podłączenie pod kompa, szybka diagnoza i co...?
Faktycznie, to tylko ten czujnik położenia wałka rozrządu.
Szybka wycieczka do ASO, zakup czujnika i montaż.
Wszystko kosztowało 150 zł z diagnozą, częściami i robotą.
Tak więc chcę tym optymistycznym akcentem podbudować wszystkich zestresowanych posiadaczy 2.0 tdci 2002r.
Kontrolka od świec nie zawsze musi tak mocno zaboleć.
P.S.
Po wymianie czujnika pojechałem na zaplanowane zakończenie sezonu narciarskiego.
Przejechałem prawie 900 km i szczęśliwy wróciłem do domu.
Pozdrawiam wszystkich.
Mariusz.
|