Cytat:
obawiam się że misiaki popatrzą na dmc i bez dyskusji dowalą maksymalny wymiar kary a tu może być sporo, teoretycznie można kłócić się o wagę której z pewnością nie będą mieli przy sobie.
|
Karać nie ma za co, a jedyne co mogą zrobić to narobienie problemów przez swoją niekompetencje, co jak wspomniałem się zdarzało. Zwróć uwagę, że O1 i O2 w dowodzie to masy maksymalne, a nie dopuszczalne, na tabliczce masz maksymalną masę zespołu pojazdów, a nie dopuszczalną, a coś takiego jak całkowita dopuszczalna masa nie istnieje. Brak wagi przy kontroli to nie powód by karać kierującego za przestrzeganie przepisów.
Jedyny problem jaki dostrzegam to ruch zagraniczny i zagraniczny niekumaty policjant lub idiotyczne przepisy lokalne i ich interpretacja.
Dam przykład takiego dziwadła. Istnieją dwie dopuszczalne masy całkowite (dmc), choć to wydaje się dziwne.
Konstrukcyjna i administracyjna.
Konstrukcyjna dmc jest określana przez konstruktora/producenta i jest w świadectwie homologacji, ale na terenie danego kraju może obowiązywać dla danego rodzaju pojazdu inna dmc i wtedy pojawia się
administracyjna dmc i to właśnie ta pojawia się w dowodzie. Osobiście jeździłem Manem z taką przypadłością.
O ile w ciężarówce to problem raczej kosmetyczny, to w przypadku autobusu nie, ponieważ tam masa własna i dmc przekłada się na ilość foteli. Czyli z dwuosiowe autobusu o konstrukcyjnym dmc 19t, trzeba targać fotele podczas pierwszej rejestracji, by obniżyć ładowność, by następnie obniżyć dmc do 18t, jakie u nas w kraju obowiązuje.
Jeśli chcesz dalej temat wyjaśniać, zapytaj na okręgowej stacji kontroli, co oni na to. Przecież oni pracują ramie w ramie z TDT, ITS, itd. O ASO nie wspominam bo to oczywistość.