A więc tak...
Dobrałem się do uszczelniacza od strony skrzyni. Sam uszczelniacz "wytrzymał" 3 lata, ponad 100 tys km...
Sama uszczelka na czopie wału trzymała elegancko. Puściło tylko w miejscu łączenia bloku i "kosza" skrzyni korbowej - czyli standard.
Tak czy owak - jak na montowany wtedy zamiennik Elring - jestem zadowolony. Tym bardziej, że nie widać (a i nie pamiętam) abym używał dedykowanego do montażu kleju Loctite 510.
Jeżeli nie widać - znaczy: nie użyłem. A skoro nie użyłem, znaczy: właśnie się zemściło, bo mogłem pojeździć o wiele, wiele dłużej - co widać po stanie uszczelniacza.
No cóż, "leci" tym razem oryginalny, fordowski uszczelniacz oraz zakupiony za
mucios dolaros klej Loctite.
Za dużo rozbierania aby kombinować lub liczyć, że znów wytrzyma bez lub na zamienniku...
Dziękuję za rady i pozdrawiam!
Uszczelniacz przed demontażem:
https://forum.fordclubpolska.org/att...1&d=1712815142
Łoże po zdjęciu uszczelniacza:
https://forum.fordclubpolska.org/att...1&d=1712815483
Miejsce rozszczelnienia:
https://forum.fordclubpolska.org/att...1&d=1712815386
Stan uszczelniacza poprzedniego (2021):
https://forum.fordclubpolska.org/att...1&d=1712815559