[edmun]

Nie zdziwię się jak tuleje w wahaczu się przekręciły.

Nowe wahacze leżą u mnie w garażu od sezonu letniego i przymierzam się znowu do wymiany. To będzie chyba szósty komplet przez ostatnie 8 lat.
Zazwyczaj te same objawy. Dziwne "skrzypienie" w szczególności przy zjazdach z górki przy skręconych kołach jak i stukanie, ale tylko jak jest ciepły i to pojawiające się również przy ruszaniu.

A gdzieś znalazłem raz ciekawy filmik jak ktoś wspomniał, żeby czasami nie dokręcać śrub wahacza jak koła wiszą tylko dokręcić dopiero jak jest na ziemi (u mnie to ja nie wiem jak to zrobię bo w życiu nie uda mi się ręki wcisnąć pod auto).
A dlaczego? A dlatego że wahacz jak idzie po tuleji góra/dół, a śruba była dokręcona momentem, to lubi się tulejka "przekręcić" przy nierówności i zaczyna "pękać".
A potem kilka miesięcy później znowu "co mi stuka w zawieszeniu".

Alternatywna dla mnie opcja to gumy wahacza już do wyrzucenia.
Nie łączniki a gumy, bo tym wybija właśnie 190 tysięcy km przebiegu a chyba miałem je wymienić 100 tysięcy km temu... Kto wie.. może to one są winowajcą.

Ostatnio w Anglii ciągle mokro to i hałasy ustąpiły. Będą dwa cieplejsze dni to znowu będzie hałasować i wtedy się pewnie za to wezmę.
W sobotę przegląd, to się za nic nie zabieram, a nigdy jeszcze na przeglądzie żaden z "mądrych" anglików nie znalazł mi nigdy nic w zawieszeniu (ale gumy drążków to lubią uwalić przegląd)