[Balian8]

Cześć,

Mam problem z dziwnym dźwiękiem, który słychać w aucie do kilku-kilkunastu minut po odpaleniu. Pojawiło się to jakiś miesiąc temu i chyba ma związek z zimnym silnikiem, ale nie do końca z temp. za zewnątrz, bo auto stoi w garażu podziemnym, gdzie nie ma wielkich skoków temp lato-zima, kilka stopni max.

Po odpaleniu, jak cofam i wrzucam potem "1" to na jałowym słychać jakby "basowe buczenie/bzyczenie", raczej od strony pasażera spod maski... Potem też jak jest na jałowym to samo. Jednak po miesiącu jazdy z tą przypadłością problem się nasilił, bo wcześniej znikał po kilku min, teraz raczej po kilkunastu, a nawet do pół h. Pojawiło się też coś nowego, bo przy przyśpieszaniu mniej więcej wtedy gdy załącza się turbo słychać też dziwny dźwięk, którego nie było, jakby burczenie/bzyczenie. Nie jest to świst, bo "obok" turbina właśnie świszczy, a to jest jakby bzyczenie, ale już nie basowe jak na jałowym.

Na początku myślałem, że to poduszka silnika ze strony pasażera, ale jednak jak pojawił się ten dźwięk przy przyśpieszaniu to pomyślałem, że turbina, ale ja świszczy sobie jak kiedyś i przyśpieszenie jest. To co nieszczelność? Miał ktoś podobny problem?

Najgorzej, że jak stanąłem sobie żeby zobaczyć skąd to dobiega, to po podniesieniu maski nic nie słyszę... ten dźwięk na jałowym słychać mocno w kabinie, a po podniesieniu maski no nie bardzo dla mojego nieprawnego ucha.