Temat: [Transit 2006-2014] Wykrzyknik w zębatce na żółto. 2.4TDCI
View Single Post
Stary 30-09-2023, 08:11   #56
marek230482
ford::average
 
Imię: Marek
Zarejestrowany: 27-01-2020
Skąd: Strzelin
Model: Transit VII
Silnik: 2,4 tdci
Rocznik: 2008
Postów: 67
Domyślnie Odp: Wykrzyknik w zębatce na żółto. 2.4TDCI

Wstęp.
Dalej walczę..... pomimo naturalnej chyba niechęci tych silników i auta do poprawnej pracy trzymałem go na kroplówce kilka razy aż do nagrzania (co dzień raz od zera do nagrzania). To znaczy baniak z ropą na silniku i zasilanie oraz powrót bezpośrednio do bańki. Zaczął chodzić równo. Nie wiem czemu to tyle trwało ale chyba się nauczył. Szuka, szarpnie ale się stabilizuje. Niestety podłączenie do instalacji to powrót do problemów a nawet gorzej bo gasł i nie chciał odpalić. W ten oto sposób traciłem kolejne dni nie wiedząc co się dzieje. Zorientowałem się w końcu że ten głupi silnik jak się zapowietrzy ciepły to chyba odcina zawór ciśnienia w ogóle bo nie nabija na listwę zupełnie nic...... debilizm.... trzeba pół dnia czekać aż znowu wystygnie. W ten oto sposób mozolnie ale w końcu ustaliłem że jednak gdzieś powietrze podciągał. Szczerze nie wiem gdzie. Wymieniłem wszystkie przewody i złączki ale tym razem używając wstawek z przezroczystych rurek.
Okazało się, że odpowietrzenie to też jest głupiego robota bo nie wystarczy odpowietrzyc strony ssącej... trzeba też przelewową bo ten głupek spienione paliwo na powrocie zamiast dawać do baku zasysa z powrotem do pompy. Tak więc to też udało mi się ogarnąć.
Stan na dzień dzisiejszy jest lepszy ale nie satysfakcjonujący.
Do rzeczy.
Silnik zimny odpala na dotyk. Nagrzewa się i pracuje stabilnie. NIestety po nawet lekkim nagrzaniu ponowne odpalenie to długie kręcenie (długo nabija ciśnienei na listwę). Daje się zrobić kalibracja pompy bez problemu. Powietrza w układzie paliwowym nie ma ani grama (wszystko kontroluję na bieżąco na przezroczystych przewodach).
Dodaję zrzut ekranu z forscan. Ciśnienie na szynie jest w większości czasu bliższe 230MPa na screenie zaznaczyłem skrajności na jakie momentami potrafią mignąć odczyty.
Zobaczcie jak są rozjechane czasy wtrysków co uniemożliwia regulację dawki wstępnej. Silnik na jałowym chodzi całkiem ok. Czasami słychać że drygnie jakby komputer systematycznie sprawdzał czy nie ma lepszej opcji. Czasami po odpaleniu wbija jakby testowo 2x większe ciśnienei do listwy. Wtedy klepie, szarpie i szuka czasów wtrysków. Po kilkunastu sekundach wraca wszystko do normy. Jedzie się ok, choć czasami przy dodawaniu mocniej gazu chodzi wyraźnie twardo, nieprzyjemnie. Podczas jazdy jak przystanę to na jałowych nie zawsze jest idealnie. Jakby szuka, testuje.

Więc co teraz? Czy ktoś się spotkał z taką złośliwą mendą? Przypomnę. Wtryski są nowe ori denso, pompa sprawdzona, profilaktycznie zregenerowana. Czujniki/zawory wszystkie nowe. Regulatory nowe już 3 sprawdzałem. Nie wyświetla żadnych błędów.
Jakieś rady? Jeździć obserwować?
Załączone Obrazki
Typ Pliku: jpg Bez*tytułu.jpg (66.1 KB, 10 wyświetleń)
marek230482 jest offline   Odpowiedź z Cytatem