Cytat:
Cześć Koledzy
Dziś jestem w stanie "wyjdę i stanę" obok czyli wyrażenie tego co miało dzisiaj miejsce w sposób wulgarny
Do rzeczy.
Kiedyś po grzebaniu a dokładnie wymianie przekładni zaczął mi się pojawiać alarm awaria silnika natychmiast serwis... Po odczytaniu błędów okazało się że związany z kontrolą świec żarowych. Byłem u elektronika i coś zrobił że przystało się na jakiś czas pojawiać. Minęły że trzy miesiące. Rozsypał się alternator - naprawa. W kilka dni później znowu się pojawia problem: awaria silnika natychmiast serwis. Wizyta w tym samym serwisie, diagnoza: do wymiany sterownik świec żarowych. Rano odbieram - koszty nie wspomnę. Wyjeżdżam wszystko gra. Wieczorem pojechałem w jedno miejsce, wracam włączam zapłon(nawet bez zapalania silnika)
"Awaria silnika natychmiast serwis". Powiem wam że mna aż zatrzęsło i mam ochotę utopić go w rzece...
Macie jakieś pomysły co dalej? Już nie mam kasy na to ciągle ładowanie to w to, to w tamto ... Po pierwsze czy gość nie nabił mnie w butelkę za gruby hajs. Po drugie cobz tym dalej zrobić.
|
Nie wiem czy sprawa jest nadal aktualna; ale jeśli tak to pojedź do elektronika samochodowego, a przynajmniej do mechanika/elektryka oblatanego conieco w elektronice. Niech wyjmie tablicę zegarów i obejrzy scieżki przy wtyku łączącym tablicę z instalacją samochodu. Miałem coś podobnego, choinka na tablicy zegarów, samochód ledwo się turlał. Facet nie miał odpowiednich narzędzi (lutownic itp.), ale elektronika to była i trochę jest moja działka więc bez problemu poprawiłem luty przy wtyku i kłopoty się skończyły.