Jako, że jestem tu nowy to na wstępie chciałbym się przywitać
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Przychodzę do was z problemem, który pojawił się z 2 miesiące temu w moim Focusie. W skrócie, oddałem auto do mechanika na standardową wymianę filtrów (oleju/paliwa/powietrza, kabinowy), oleju oraz ozonowanie. Wróciłem autem do domu, następnie wyjechaliśmy na tygodniowy urlop - po powrocie zwróciłem uwagę, że z klimatyzacji w pewnym momencie zaczyna lecieć bardzo wilgotne powietrze - na tyle, że po chwili zaczynają od środka parować okna.
Pojeździłem z tydzień czy dwa myśląc, że być może to jakaś chwilowa awaria i 'samo się naprawi'. Niestety problem się powtarzał - przy włączonej klimatyzacji pojawiał się charakterystyczny syk z nawiewu i w tym momencie czuć był wilgoć,
ALE - problem nie występuje jeśli auto jedzie szybciej niż te 30/40km/h. Jadąc autostradą ~120km/h przez ponad 1.5h z włączoną klimą problemu nie ma. Natomiast bez włączonej klimy, z samym nawiewem, niezależnie od prędkości poruszania, wilgoć nie występuje.
Odstawiłem auto do mechanika, nadmieniłem, że być może to coś związanego z wymianą filtrów (filtr kabinowy?), bo problem pojawił się zaraz po tym, ale wykluczył taką opcję i postawił na brak czynnika. Czynnika faktycznie brakowało ok 250g (nabijany był z 1.5-2 lata wcześniej). Klima została nabita z kontrastem, sprawdzona czy nie ma wycieków, sprawdzone też zostały odpływy - drożne. Wyjechałem od mechanika i po 5 minutach jazdy to samo - syk i wilgotne powietrze z nawiewów.
Pojeździłem z mięsiąc według zaleceń i wróciłem, żeby sprawdzić czy czynnik z kontrastem gdzieś nie wyciekł. Niestety, nie znaleziono żadnych nieszczelności, czynnika ubyło ok. 20g. Finalnie dostałem numer do kogoś kto zajmuje się bardziej samym układem klimatyzacji i może dokładniej sprawdzić czy wycieku faktycznie nie ma, ale chciałem najpierw podpytać się na forum czy może ktoś miał podobną sytuację i wie gdzie/czego szukać, bo osobiście nie jestem już w pełni przekonany czy problemem faktycznie jest sam wyciek.
Nie wiem też na ile ma tutaj wpływ sama pogoda, ale mam wrażenie, że problem nasila się kiedy jest nieco bardziej wilgotno na zewnątrz, nie musi być ulewy, ale choćby zwykła mżawka.
Z góry dzięki za podpowiedzi.
Pozdrawiam,
Michał