[Lza]

Doapalnie następuje już przy obrotach 1000 rpm (jedynka na obromotomierzu)

Nie trzeba nic robić, żadnych specjlanych tras, dopalań itp. Przeczytajcie w instrukcji zamiast słuchać jakichś niedoedukowanych mietków z internetu. Wszystko się dzieje automatycznie. Mam fordzika od 7 lat, przeważnie używany na ktrótkie trasy 8-16km. Jedyne co robię, to jak dopalanie się załączy to staram się nie wyłączyć silnika - jak dojadę na parking, a auto nadal dopala dpf, to czekam parę minut aż skończy się dopalać. (na biegu jałowym też dopalnie ma miejsce - wtedy komputer sam pdwyższa obroty). Jak nie mogę czekać, bo mi się spieszy, to też nic takiego się nie dzieje, dopalanie się wykona następnym razem.
Zresztą dopalanie może się uruchomić dopiero po kilkuset km, więc nawet jak zrobicie jakąś dłuższą trasę, to nie oznacza że proces się uruchomi. Czasem i 700km mija między kolejnymi procesami dopalania. Cały proces doapalania trwa około 7-8 minut, w mieście to się da zauważyć, na trasie, gdzie przez długi czas jedzie się równym tempem to nie ma opcji żeby w ogóle zauważyć, że ten proces ma miejsce.

jak auto się domaga wymiany oleju należy to zrobić i to nie jest niczyja wina, tylko przemyślany i monitorowany proces. Nie ma się nad czym rozwodzić. To wynika z konstrukcji samochodu i tego nie przeskoczymy. Gdyby auto nie maiło takiego zabezpieczenia, to pewnie wystąpiły by ciężkie problemy z silnikiem

nie ma co kombinować, tylko jeździć.