Szanowni i Szanowne
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.,
Sprawa opon mnie również dopadła, ale trochę z innej strony. Mianowice niecny plan mam taki, aby zakupić wielosezon.
Obecnie mam na schyłku moje zimowe Hankooki, z których jestem całkiem zadowolony, a jeżdzę niemałym autem, tj. Fordem S-max z 2.0 TDCI 163@200 KM.
Jeżdzę po mieście, ale również po całej Polsce. Kiedyś były to przebiegi rzędu 50 tys. rocznie, teraz ok. 15 tys., ale ciężko przewidywać, co będzie
Plan jest taki, żeby kupić wielosezonówki i używać ich przez większość roku, a tylko w ścisłe lato zmieniać ewentualnie na letnie.
W związku z tym, mam kilka pytań i będę wdzięczny za pomoc, szczególnie tych, którzy mieli styczność w tego typu furach z wielosezonem:
1. Czy to w miarę sensowny plan: tj. kupić bardziej zimowy wielosezon i zmieniać z letnimi? Czy biorać pod uwagę masę, moc auta i przebiegi olać sprawę i pójść w klasykę, tj. lato+zima?
2. Mam ktoś doświadczenie jak sprawdza się w sporych i dosyć ciężkich autach, wielosezon, szczególnie po 2, czy 3 sezonach? Nie traci swoich właściwości? Pytam, bo słyszałem opinie, że w takich autach, to pierwszy sezon jeszcze ok, ale później w zimę jest coraz gorzej.
3. Na razie moje typy przy tej koncepcji i rozmiarze 225/50 R17, to:
- Goodyear Vector 4Seasons 3 gen
- Vredestein Quatrac lub Pro
- Hankook Kinergy 4S2
Założyłem, że Michały CrossClimate 2 nie pasują do koncepcji, ale czy słusznie? Coś jeszcze warte uwagi?