Auto to nie buty Nike które można reklamować w dowolnym butiku. Wychodzą wady - jedzie się bezpośrednio do sprzedawcy.
A w temacie - jak pisałem już wcześniej - jeżdżę na coroczne przeglądy (wiem, dla niektórych dziwne że z ~12 letnim prywatnym autem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. )w zależności czy po drodze albo na Jasnogórską albo na Powstańców i nigdy nie narzekałem na terminowość czy jakość pracy.