Moim zdaniem prawda, jak to często bywa, leży gdzieś po środku, a analiza
@
[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]
wcale nie jest nietrafna. Miałem okazję zrobić ok. 1000km MK5 (2.0tdci i przebieg 30kkm) i tak (subiektywne wrażenia): na plus na pewno wyciszenie, oczywiście wszelakie asystenty, oczywiście wygląd. Choć prawdę mówiąc po tylu latach opatrzył się już i z tego powodu odrzucam niestety a priori MK5 jako przyszłe auto, czekałem na MK6 ale się nie doczekam. I nie chodzi o to że jest brzydki, bo jest nadal bardzo ładny, ale moim zdaniem kupowanie w 2021 (w moim wypadku 2022 roku) auta którego linia pochodzi z 2012 roku mija się z celem, nawet jeśli by brać Vignale na full wypasie.
Zgadzam się z jednym z przedmówców, na minus na pewno prowadzenie, hydraulika vs elektryka nie ma moim zdaniem porównania. No i fatalny moim zdaniem automat, ale mam manuala więc nie mam za bardzo do czego porównywać.
No a tak bardziej generalna uwaga, niezwiązana z porównaniem MK5/MK4, to śmieszy mnie nieco rozprawianie o kulturze pracy w temacie diesla - wg mnie kulturą pracy silnika okrętowego cec***e się mniej lub bardziej każdy klekot
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. (stwierdzam to nieco z bólem, bo moje następne auto to pewnie też będzie klekot). I tak dla mnie właśnie pracował ten 2.0 tdci w MK5 - silnik okrętowy. Cieszyłem się jak dziecko ze start stopu na światłach
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Dopiero wtedy nastawała znana z benzyny błoga cisza i brak wibracji.
Wysłane z mojego Mi 9T Pro przy użyciu Tapatalka