Odp: Opony wielosezonowe - hit czy kit
Kiedyś stałem 45 minut na Horoszkiewicza w Opolu żeby wjechać na Ozimską.
To był dzień, w którym w ciągu godziny spadła cała masa śniegu.
Ulica ma może 300 m długości.
Na końcu jest podjazd na wiadukt.
Wiele aut miało problemy z wjechaniem.
Wtedy miałem akurat nowe opony zimowe i nie miałem problemu z wjechaniem.
Co tam się działo, masakra.
Ludzie wychodzili i pomagali wpychać auta, bo nie umiały wjechać na wiadukt.
Dlatego warto jednak mieć zimówki, a nie mówić, że raz w roku się przydają.
Bo potem cała masa innych ludzi stoi w korku przez jednego człowieka, który zaoszczędził.
|