Historia nie ma jeszcze swojego finału. Zostawiłam dziś auto w warsztacie po raz kolejny i mąż po pracy pojechał je odebrać. Dziwnym trafem kierownika akurat nie było choć miał wytłumaczyć co znów naprawił i za co skasował kolejne 100zl. W skrócie kierownik zjawił się jak tylko mąż wyjechał z warsztatu, nic nie zostało wymienione a auto dalej miało błędy. Mąż wrócił do warsztatu zastał kierownika i koniec końców okazało się że wsadził pompę bez czujnika mimo iż zapłaciliśmy za tą z czujnikiem i zaczął kręcić że to wszystko wina elektryki. 100zl oddali auto zostało na warsztacie i jutro mają zamontować prawidłową pompę
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.