Cytat:
Tylko dzieki takim frajerom aso jeszcze istnieje.
|
No proszę Cię. Po co takie wyzwiska?
Równie dobrze ja mógłbym nazwać niektórych frajerami że w taką pierdołą jak klocki i tarcze jadą do innych i jeszcze im za to płacą.
Ale tego nie robię.
Prosiłbym o odrobinę jednak kultury.
ASO to jednak ASO i wystarczy odrobinę posiedzieć na forum lub kilka razy się przejechać, aby tam auta nie robić,
ale nie musimy zaraz wyzywać ludzi od frajerów tylko dlatego, że mają auta w leasingu i że nie mają problemów z wyższymi kosztami.
Porównując różne zakłady, to ja bym podzielił je na kilka grup.
a) tanie zakłady gdzie są robione rzeczy na trytkę
b) tanie zakłady w których jest robione na trytkę plus wyciągną Ci części
c) średnie zakłady gdzie może dobrze naprawią
d) średnie zakłady gdzie może dobrze naprawią i nie popsują czegoś innego
e) średnie zakłady które biorą kasę a nie naprawią albo odwalą fuszerkę
f) dobre zakłady, droższe od ASO, ale masz pewność że jest dobrze zrobione
g) dobre zakłady, tańsze od ASO, wiedzą co robią i robią to dobrze
h) ASO, które jest drogie i może się zdarzyć że zrobią wszystko perfekcyjnie
i) ASO, które jets drogie i może się okazać jeszcze droższe bo nie naprawiają a wymieniają "grubo"
(czytaj, zamiast wymienić paski to od razu jest i wymiana alternatora)
j) drogie zakłady specjalizujące się w danych "dziedzinach" czytaj naprawią to co naprawiają, ale nie ruszą nic innego
(zazwyczaj podpowiedzą gdzie jechać dalej).
I tak mówienie, że np. ASO jest drogie bo zdzierają to powiem tak.
Powiedzmy głupia wymiana klocków/tarcz.
Koszt w ASO - 520 zł za robociznę
Koszt u "Józka" - 120 zł.
Czyli w ASO rozumiem "przepłacasz" i jesteś frajerem tak?
To powiem tak.
ASO ma dokumentację i w teorii nie powinno spieprzyć nic w aucie przy wymianie hamulców.
Jedziesz do Józka, wyjeżdżasz z autem które ma błędy a tarcze krzywią się po miesiącu.
U Józka nie masz jak udowodnić, że schrzanił wymianę plus jak wyjeżdżałeś od Józka,
to miałeś wrażenie że nie było ryski na zderzaku a teraz jest.
Józek rozkłada ręcę i mówi "Ale panie kierowniku, no przecież jak pan przyjechał to na 100% to było".
Nie mówiąc że trochę paliwa brakuje, to jakoś Ci Józek nie przeszkadza.
Czy w ASO na 100% będzie dobrze zrobione? Może i nie. Ale są pewne standardy,
procedury które pozwolą Ci uniknąć przykrych niespodzianek.
Ale - zaoszczędzisz przecież 400 zł bo nie pojechałeś do ASO.
Ale - są też i porządne zakłady.
Grupa zakładów, gdzie zostawisz trochę pieniędzy ,ale będzie zrobione na cacy.
Np. 410 zł za robotę wymiany hamulców.
Więc jednak jest różnica, bo nie zapłacisz 520 zł a tylko 410zł.
Tylko ten zakład nie ma części od ręki i nie ma dostępu do schematów które ma ASO.
Więc oszczędasz 110 zł, ale może się okazać, że zakład nie zrobi czegoś co trzeba było zrobić,
bo nie ma kabla/oprogramowania czy części (a akurat wyjdzie że trzeba uszczelkę wymienić itp).
Nie mówię też, że każde ASO ma wszystkie części pod ręką, ale mają po prostu czasami łatwiej.
I tak na koniec, żeby nie było - ja nie jeżdżę do ASO bo uważam,
że te do których trafiłem to zazwyczaj mieli właśnie mechaników co to dopiero się uczą tego fachu.
Tak - uważam ich ceny za zdzierstwo, ale z drugiej strony,
jeśli porównam ceny porządnego zakładu do cen ASO, to różnice są czasami minimalne.
Ale mówię o porządnym zakładzie w porównaniu do ASO, gdzie żeby taki zakład znaleźć, to naprawdę trzeba się nieźle namęczyć.
A czasami będzie, że taki dobry zakład (lepszy od ASO) będzie i od ASO droższy.
P.S. A takich "Józkowych" mechaników, to ja mam serdecznie dość. Za dużo takich w życiu spotkałem.
Takich, że ledwo radzą sobie z tym, gdzie są kluczyki do auta, a ich "parking" to zazwyczaj miejsce obok jakiś szrotów,
co stoją pod plandeką już 15-ty rok bo "kiedyś się złoży z trzech i będzie auto jak ta lala"