Witam,
Od ponad 9ciu lat posiadam starego szczura 1.8 TDDi i własciwie miał iść już na żyletki, bo się rozkraczył, a jednak żal mi się zrobiło...kilka lat nic w nim nie robiłem, nie zmieniałem oleju, filtrów tylko jezdzilem po 3-4km/dziennie z i do pracy, za miasto się nie wypuszczałem
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.. Szczurek miał już kończyć żywot a jednak żal mi się zrobiło i kupiłem na złomie ladne wahacze, wymieniłem olej, filtr paliwa,założyłem jakieś tam opony i zrobiłem przeglad i nowe OC. Wypuściłem się Fordem za miasto i przy powyżej 120km/h zapalila się kontrolka grzania świec a silnik zgasł. Zapaliłem i pojechałem spokojnie do domu. Niestety problem powrócił i powraca coraz częściej, silnik gaśnie i mrugają świece żarowe, nawet przy krótkim dystansie i wcale nie dużych obrotach. Może to ważne od jakiegoś roku zacinaja się obroty- śilnik się wcieka czasami po odpaleniu i wchodzi na wysokie obroty albo kreci na maxa, po wcisnieniu pedalu przyspieszenia się stabilizuje.
Poproszę o pomoc.