[Galaxart]

Witam na forum.

Miesiąc temu stałem się posiadaczem Forda Galaxy z silnikiem QXWA 103KW.
Samochód kupiłem z usterką pompy - była zmielona, ale dojechał o własnych siłach 200 km.
Zaraz po zakupie zostało zrobione masę rzeczy żeby auto naprawić: Demontaż wtrysków + sprawdzenie, czyszczenie baku, przewodów, wymiana pompy wtryskowej(używana), filtra paliwa, listwy CR, czyszczona przepustnica, EGR(zaślepiony przy okazji), wyczyszczone filterki w pierburgach od podciśnień, wymiana rozrządu wraz z łańcuszkiem itp.
Auto zaczęło jeździć - nie dymi, nawet przy mocnym dodawaniu gazu, nie gaśnie, nie ma błędów na kompie, ale w podanym zakresie obrotów przy równej jeździe szarpie jak młockarnia : (
Jak do dechy wciskam - nie ma szarpania - jechałem 180-190km - ok. Problem przy normalnej jeździe tylko.
Samochód seryjnie bez DPF.

Dzięki za poradę czy da się z tym wygrać? - kupę kasy wywalone i taki zonk.
Pożyczyłem 2 komplet wtrysków ale jest to samo - więc nie wtryski.
Czytałem różne posty więc zamierzam dalej sprawdzać takie rzeczy:

Intercooler - szczelność
Turbo - ten trójkątny czujnik
Turbo - sterowanie żaluzji ( szarpanie tak jak by w momencie kiedy pompuje turbo )
Może czujnik ciśnienia w tej nowej pompie (sekcja wysokiego ciśnienia )
Pedał gazu?
I dalej już nie wiem co...

Jeden z wtrysków kupiłem używany, bo ponoć mój lał trochę, ale jest z tej samej serii co reszta - trzeba to kodować jakoś czy wystarczy ta sama seria?
Na czas naprawy odłączany był akumulator - nie zakodowałem jeszcze radia - ponoć to też można jakoś wiązać co aż niemożliwe się wydaje. Podłączam się komputerem Guttman ale nie daje się wykasować jakiś błędów pierwotnych czy coś takiego - może po takiej naprawie trzeba to wykasować i będzie ok?

Dzięki za porady w tej sprawie.
Pozdrawiam