Proponuje jeszcze raz ogladnac wideo.
Z daleka to widac jak wyjezdza zza aut. Ale to juz w pierwszym poscie napisalem ze to by mi nie przeszkadzalo, gdyby kontynuowal jazde (i tego oczekiwalem i chyba kazdy by oczekiwal). On sie zatrzymal (patrz swiatla stop) jak dzielily nas 3 auta, czyli nawet nie 20m!
Wiec nie
XXXXXXXX o tym ze jego manewr byl czytelny i ze bylo to widac z daleka.
Cytat:
O czym Ty bajdurzysz? Facet próbował wyjechać już wcześniej, stoi "złamany", przepuszcza auto, które jechało przed Tobą i widząc, że następne auto jest jakieś 100-150m dalej, jeszcze za skrzyżowaniem, wyjeżdża.
|
Brawo. I pewnie doszedl do wniosku ze te 150m nas dzielace wystarczy mu na ten manewr? NO to moze czas wrocic do szkoly.. najlepiej podstawowej bo tam ucza podstaw o predkosci, czasie i drodze. A jak byl "zalamany" to tez jego problem. Jego obowiazkiem bylo poczekac.
jeszcze raz powtorze: nie mial swym manewrem prawa zatrzymac ruch a tym bardziej cofac. Jesli ktos twierdzi inaczej to prosze sie wpisywac. Rozumiem ze Golson pierwszy sie popisze.